Tomasz Siemoniak był gościem Roberta Mazurka w poranku RMF FM. Kandydat na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej starał się wybronić marszałka Senatu ze stawianych mu od dawna zarzutów korupcyjnych.
Siemoniak podkreślał w rozmowie, że ufa marszałkowi Grodzkiemu.
— Pan marszałek Grodzki wydaje mi się dość wiarygodną postacią w ocenie działań Tomasza Grodzkiego — ironizował prowadzący, powołując się na słowa samego marszałka Senatu.
Zaraz potem Robert Mazurek przywołał słowa marszałka, wedle których wynika, że ten przyjmował łapówki od pacjentów, ale w prywatnym gabinecie:
— No więc marszałek Grodzki dzisiaj mówi, że on jako lekarz przyjął 2000 zł, owszem, ale w gabinecie prywatnym. Panie pośle. Znam stawki także ordynatorskie i profesorskie w prywatnych przychodniach i z tego o wiem, żadna nawet się nie ociera o 2000 zł.
— Ufam profesorowi Grodzkiemu… — zadeklarował poseł PO.
— Jeżeli mówi, że przyjął dwa tysiące to przyjął, prawda? — dopytywał Mazurek.
— Nie, uważam go za przyzwoitą osobę… — odpowiedział nieśmiało poseł Platformy Obywatelskiej.
Przeczytaj również: Świadek Grodzkiego byłym funkcjonariuszem UB. „Piękne samobójstwo”
https://twitter.com/mika_adam1/status/1214482876500193282
źródło: RMF FM