Coraz więcej gwiazd oddala się od tradycyjnych wartości i chwali sobie inny tryb życia. Doda, czyli Dorota Rabczewska wyznała, że czas świąteczny jest dla niej wyjątkowo trudny. Celebrytka oznajmiła, że wręcz nie cierpi Bożego Narodzenia i gdyby tylko mogła, najchętniej wyjechałaby z Polski do ciepłych krajów.
Jednak odkąd rodzice wokalistki musieli zmierzyć się z rakiem, ta obiecała sobie, że już nigdy ich nie zostawi, a świąteczne dni spędzą razem.
— Ja w ogóle nie lubię świąt Bożego Narodzenia! W ogóle na nie nie czekam, drażni mnie to! Smuci mnie to! Jakbym mogła, to bym się zamieniła w tego zielonego Grincha, który odwołuje święta — powiedziała Doda.
Pomimo tak dużej niechęci, Doda od kilku dni, przebywa w rodzinnym Ciechanowie. W rozmowie z „Super Expressem” przyznała, że zmiana jej zachowania nastąpiła po tym, jak jej mama zachorowała na nowotwór. Wtedy postanowiła, że pomimo osobistych uprzedzeń spędzi święta z rodziną.
— Odkąd moja mama zachorowała na raka, już nigdy nie opuściłam świąt — dodała.
— Dodatkowo ostatnie święta były tragiczne, bo i u taty został zdiagnozowany nowotwór. Na szczęście rodzice wyszli z tego, ale nie wyobrażam sobie po tym, co przeszliśmy, dobrze się bawić w tak szczególny dzień bez nich. Życie jest nieprzewidywalne. Trzeba doceniać każdą chwilę z rodziną! — kontynuowała Rabczewska.
źródło: se.pl