Marszałek Senatu Tomasz Grodzki został zapytany na antenie Radia Zet o słowa Jarosława Kaczyńskiego. Polityk zasugerował, że lider PiS może mieć zaburzone postrzeganie rzeczywistości z powodu zażywania silnych leków przeciwbólowych.
Tomasz Grodzki odniósł się do wywiadu Kaczyńskiego z PAP. Poseł w rozmowie z dziennikarzami krytycznie ocenił sytuację sądownictwa w ostatnich tygodniach. Lider Prawa i Sprawiedliwości, odnosząc się do reakcji opozycji na projekt ustawy dyscyplinującej sędziów zawyrokował, że „to już właściwie anarchia”.
— Mam nadzieję, że tym projektem powstrzymamy wysadzenie w powietrze wymiaru sprawiedliwości — dodał prezes PiS.
Do diagnozy postawionej przez Kaczyńskiego odniósł się marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
— Jak się bierze silne leki przeciwbólowe, to naprawdę umysł człowieka reaguje trochę inaczej, więc na miejscu pana prezesa zająłbym się szybkim powrotem do zdrowia, do działalności i do pracy — ocenił polityk.
Marszałek Senatu dodał następnie:
— Takie zdanie jest w mojej ocenie zbyt daleko idące. To nie sędziowie sieją anarchię, to nieroztropne działania w zakresie władzy sądowniczej promowane przez rząd — czego emanacją jest ten fatalny projekt ustawy — grozi nam anarchią, a nie działania sędziów.
Opinia Grodzkiego spotkała się z negatywnym odbiorem. Grodzki na swoją obronę podkreślił potem, że „wszystkie leki mają działania uboczne, także przeciwbólowe”:
— Jak człowiek jest na zwolnieniu, nie powinien zajmować się pracą, a pracą prezesa Kaczyńskiego jest polityka. I powinien jak najszybciej wracać do zdrowia, czego mu szczerze życzę. Natomiast takie doraźne komentowanie, i to w sposób dość ostry w mojej ocenie, jest nieuzasadnione — stwierdził marszałek.
źródło: Radio Zet