Media właśnie obiegła informacja o tym, że prezydent Krakowa Jacek Majchrowski skierował do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Janowi Śpiewakowi. Szczegóły tej sprawy przekazał Dziennik Polski. Co jest powodem konfliktu samorządowca z aktywistą miejskim? Jak się okazuje, chodzi o filmik umieszczony przez Śpiewaka na platformie YouTube.
Włodarz miasta poczuł się znieważony i urażony słowami zawartymi w nagraniu, które dotyczyły przyzwalania na korupcję w Krakowie.
Konflikt, który zaistniał między prezydentem Majchrowskim a aktywistą Janem Śpiewakiem, dotarł aż na wokandę sądową. Samorządowiec postanowił zainterweniować w związku z filmikiem zamieszczonym przez Śpiewaka, a który go mocno uraził.
Na filmiku Śpiewak w ostrym tonie skrytykował prezydenta Majchrowskiego i zasugerował, że toleruje on korupcję w Krakowie.
— W Krakowie najważniejsza jest lojalność do szefa i jego układu. Wydaje się, że im człowiek jest mniej uczciwy, tym jest w stanie dalej zajść w strukturach krakowskiego ratusza. W Krakowie panuje nieprawdopodobne przyzwolenie na korupcję i utrzymywanie bliskich związków między biznesem a urzędnikami. Przyzwolenie płynie nie tylko od samego Majchrowskiego, ale również prokuratury, która m.in. ukręciła łeb sprawom związanym z krakowską mafią reprywatyzacyjną. Mimo zeznań świadka koronnego, który pogrążył mafię, nie pociągnięto do odpowiedzialności nikogo poza… nim samym — czytamy wypowiedź przytoczoną przez Dziennik Polski, którą wygłosił niedawno Jan Śpiewak.
Inną kwestią, którą poruszył aktywista miejski, jest pożar krakowskiego archiwum. Zdaniem pełnomocnika, który wystąpił w imieniu Jacka Majchrowskiego, Śpiewak zasugerował, że pożar, to wcale nie przypadek. Ocenił, że są to prawdopodobnie celowe działania zmierzające do zatuszowania popełnionych przestępstw — przez niszczenie dokumentów.
W związku z tym prezydent Krakowa poczuł się znieważony. Zgodnie z art. 212 par. 2 kodeksu karnego, teraz Janowi Śpiewakowi grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, lub pozbawienia wolności do jednego roku.
źródło: se.pl