Naukowcy z Łukasiewicz (PORT Polskiego Ośrodka Rozwoju Technologii) wynaleźli test odporności na COVID-19 umożliwiający badanie kilku rodzajów przeciwciał. Dotychczasowo było możliwe sprawdzanie tylko jednego naraz.
Polscy naukowcy dokonali przełomu w walce z COVID-19? Nowe testy mają umożliwić ozdrowieńcom, jak i również osobom zaszczepionym bardziej kompleksową diagnostykę i odpowiedzieć na pytanie, czy są odporni na wirusa. Reakcja organizmu może być różna i chociażby osoby młodsze mogą liczyć na silniejszą reakcję immunologiczną.
Należy jednak pamiętać, że przeciwciała nie są ani jedyne, ani nawet najważniejsze w walce z chorobami. Kluczową rolę pełnią chociażby limfocyty mogące zapewnić bezpośrednią odporność, nawet organizmu, w którym brak jest przeciwciał.
Działanie samych testów polega na pobraniu drobnej ilości (3 ml) krwi. Wtedy test jest w stanie rozpoznać przeciwciała typowe dla wirusa Sars-CoV-2. Testy rozróżniają również przeciwciała typowe dla SARS-CoV-2 od przeciwciał tworzonych w kontakcie z innymi ludzkimi koronawirusami – zarówno tymi, które powodują łagodne przeziębienia (np. NL63 czy 229E), jak i wysoce zakaźnymi (SARS-CoV, MERS-CoV). Dr Andrzej Dybczyński zapewnia, że Test Microblot Array wykrywa przeciwciała dla kilku antygenów wirusa.
Jest to ogromny sukces, gdyż dotychczasowe testy były w stanie wykrywać tylko jeden rodzaj przeciwciał, ewentualnie wskazać odporność poinfekcyjną charakteryzującą ozdrowieńców. Koszt standardowego badania to 110zł.
Źródła: DoRzeczy.pl, port.org.pl, wPolityce.pl