Jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak w rozmowie z Radiem Wrocław skomentował aferę e-mailową. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych przekazał, że zaatakowanych zostało ponad 4 tysiące adresów e-mail funkcjonujących w polskich serwisach poczty elektronicznej.
— To, że premier Morawiecki steruje państwem z prywatnego maila, to ja wiedziałem przed aferą — podkreślił Krzysztof Bosak.
Na pytanie, co dała nam ta afera i co w rzeczywistości pokazała, Bosak wymienił przede wszystkim nonszalancję i brak odpowiedzialności. Poseł wyjaśnił, że nie jest to problem jedynie dotyczący ministra Michała Dworczyka, a wielu polityków.
Zobacz również: Andrzej Duda szczerze o występie Polaków na EURO 2020: „Ja na nich liczyłem”
— To jest również problem premiera Morawieckiego i właściwie całego jego otoczenia. Oni stworzyli coś w rodzaju państwa równoległego. Konsultują decyzje nie ze współpracownikami z kancelarii premiera, czy z klubu Prawo i Sprawiedliwość, tylko z bliskimi sobie ludźmi ze spółek Skarbu Państwo, rządowych agencji, których znają po linii towarzyskiej czy społecznej. Robią to wszystko na prywatnych mailach po to, żeby na tych publicznych nie pozostawał ślad — mówił poseł.
Krzysztof Bosak zauważył brak istnienia odpowiednich procedur w rządzie.
— Takie rzeczy jak robocza korespondencja powinny być uregulowane procedurami, być może nawet prawem, żeby polityk, który złamie te procedury mógł po prostu odpowiedzieć — wskazał poseł Konfederacji.
Odniósł się przy tym do zapewnień szefa KPRM, że prawa nie złamał. Polityk przyznał, że „niestety ma rację”.
— Tam w tej korespondencji jasno widać, że np. część urzędników postępowała zgodnie z dobrymi zwyczajami, tzn. wysyłała dokumenty do pana Dworczyka na jego mail służbowy i on natychmiast to przesyłał na swój prywatny mail, po to, żeby dalej to nieoficjalnie konsultować — dodał Bosak.
Zobacz również: Sousa pożegna się z reprezentacją Polski? Sensacyjne doniesienia
Wiceprezes Ruchu Narodowego dodał, że nie jest istotne, który mail został sfabrykowany po to, by wprowadzić w naszym kraju więcej problemów.
— Dlatego że te zwyczaje, o których ja mówię, to ja znam z mojego kontaktu z politykami obozu rządzącego. To, że premier Morawiecki steruje państwem z prywatnego maila, to ja wiedziałem przed aferą — oświadczył.
Źródło: DoRzeczy.pl