Roman Giertych gościł w programie Tomasza Lisa. Adwokat wypowiedział się na temat sprawy nagłośnionej w styczniu przez „Gazetę Wyborczą”. Prezes PiS miał się dopuścić oszustwa przy projekcie drapacza chmur w Warszawie. Były wicepremier powiedział, co o tym myśli, jak również skomentował nagranie rozmowy Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem.
— Czekamy na decyzję sądu. Złożyliśmy zażalenie na postawę prokuratury, która odmówiła wszczęcia postępowania. Mam nadzieję, że sąd uchyli tę oczywiście niesłuszną decyzję — poinformował Roman Giertych o podjętych decyzjach w tej sprawie.
Gość Tomasza Lisa w niepochlebnych słowach wypowiedział się na temat partii rządzącej. Nie jest tajemnicą, że Roman Giertych nie pała ciepłymi uczuciami wobec Prawa i Sprawiedliwości. Wyraził więc swoje niezadowolenie podczas rozmowy z dziennikarzem. Dodał, że PiS prędzej czy później się rozpadnie i wystarczy tylko poczekać, aby tak się stało.
— W tej chwili należy ze spokojem oczekiwać, aż ten gnijący obóz rządowy rozpadnie się. Nie lekceważę Jarosława Kaczyńskiego, ale wszelkie oznaki wskazują, że w obecnie mamy bardzo napiętą sytuację w obozie rządzącym. Mówię przede wszystkim o podziałach, które tam są — stwierdził mecenas Giertych.
— Czy pan sugeruje, że pan Kaczyński kłamie? — zapytał Tomasz Lis.
— To będzie oceniał właściwy prokurator, dlatego, że w moim przekonaniu istnieją uzasadnione wątpliwości co do tego, czy te zeznania korespondują ze zgromadzonym materiałem — kontynuował były szef MEN.
źródło: wiadomosci.onet.pl