Podczas wtorkowej wideokonferencji prasowej europoseł Radosław Sikorski odniósł się do ostatnich słów posła Ireneusza Rasia. Raś zaznaczył, że dla Platformy Obywatelskiej przejęcie władzy w ugrupowaniu przez Sikorskiego „to byłaby zmiana, która dawałaby szansę na dojrzałe przejście do ofensywy”.
— W ostatnich tygodniach zastanawiałem się nad tym, kto mógłby wszystkie rodziny PO zjednoczyć i dać wiarę w to, że nasza praca w perspektywie najbliższych miesięcy może przynieść dobry rezultat, nie tylko sondażowy. Radosław Sikorski to byłaby zmiana, która dawałaby szansę na dojrzałe przejście do ofensywy — mówił w programie „Poranna rozmowa w RMF FM” poseł Ireneusz Raś.
To właśnie do tej wypowiedzi odniósł się Radosław Sikorski, gasząc entuzjazm słuchaczy.
— Co do wypowiedzi posła Rasia, to ona oczywiście mile masuje moje znane z wielkości ego, ale nie ma tematu — odparł europoseł PO.
Ireneusz Raś jest jednym z sygnatariuszy listu do szefa ugrupowania Borysa Budki. Mężczyzna jest zdania, że na kierowanie PO powinien mieć wpływ Radosław Sikorski.
— Tak było ze skrętem w lewo w sprawie aborcji, spotkaniami pana Rafała Trzaskowskiego z (euro)posłem Robertem Biedroniem i mówieniem o centrolewicowej koalicji. Tak było z ostatnim głosowaniem w sprawie KPO, kiedy uważałem, że trzeba głosować zgodnie z linią, którą trzymała PO przez ostatnie lata — tłumaczył Raś.
Na pytanie, czy list jest jedną z form podważenia przywództwa Borysa Budki i czy powinna mieć miejsce weryfikacja jego stanowiska, odparł, że „część polityków i tę kwestę będzie stawiać”.
— Dla mnie to nie jest najważniejsze. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ludzie, którzy przez lata budowali Platformę, tę z obydwoma skrzydłami, usiedli do stołu i przedyskutowali plan ideowo-programowy. O to idzie sprawa, w jakiej Platformie my będziemy, z jaką Platformą i w jakich koalicjach idziemy do wyborów parlamentarnych. Trzeba to zdecydować. Podpisując się pod tym listem, uważałem, że jest brak partycypacji w podejmowaniu decyzji przez wiele środowisk — tłumaczył Raś.
Polityk odniósł się do kwestii, czy Budkę mógłby zastąpić Rafał Trzaskowski.
— To jest temat tabu, ale środowisko Rafała Trzaskowskiego i Sławomira Nitrasa odgrywa olbrzymią rolę w podejmowanych na bieżąco decyzjach przez Borysa Budkę. Ten list jest adresowany do przewodniczącego PO, ale powinni go przeczytać także ci, którzy te decyzje na piątym piętrze w siedzibie partii podejmują — mówił.
Na pytanie, kogo sygnatariusze listu widzą na miejscu Budki, Raś odparł, że nie ma zamiaru „nikogo palić”. Stawiał przy tym najbardziej na kandydaturę Radosława Sikorskiego.
— Ja mówię za Ireneusza Rasia. Mnie międzynarodowa pozycja Radosława Sikorskiego bardzo odpowiada i uważam, że to jest polityk nie do końca dociążony w PO, ja bym go dociążył — podkreślił.
Zobacz również: Ten sondaż mówi wszystko. Tylu Polaków nie chce się zaszczepić
Wspomniany list zaadresowany jest do „parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej”. Podpisało się pod nim 51 parlamentarzystów, m.in. Grzegorz Schetyna, Bartosz Arłukowicz, Sławomir Neumann czy Marcin Bosacki.
Źródło: wPolityce.pl