Jarosław Jakimowicz to barwna postać, o której zrobiło się głośno 7 listopada. Aktor gościł w programie Michała Rachonia i powitał Antoniego Macierewicza takimi słowami: — Ja mam 50 lat. Dziękuję za te 50 lat walki o niepodległość, dziękuję za kraj, w którym żyję. W imieniu moich dzieci, Polaków, wszystkich tych, którzy rozumieją to i inaczej rozumieją. Dziękuję bardzo. Jestem dumny i zaszczycony.
Sam Jarosław Jakimowicz nie kryje radości z powodu wzruszenia Macierewicza — Jak mu to mówiłem, miał łzy w oczach — podkreślił.
Jednak takie powitanie nie spodobało się wszystkim. Wielu skrytykowało zachowanie aktora i wysłało mu obraźliwe wiadomości po emisji programu z byłym szefem MON. Okazuje się, że Jakimowicz pomimo niezadowolenia niektórych widzów wcale nie traci na popularności. Wręcz przeciwnie. W poniedziałek poprowadził „Pytanie na śniadanie extra”.
Cały cykl emitowany jest od poniedziałku do soboty o godz. 11:10, zaraz po tym, gdy kończy się „Pytanie na śniadanie”. Centrum informacji Telewizji Polskiej przekazało informację, że Jarosław Jakimowicz poprowadzi „Pytanie na śniadanie extra” raz w tygodniu.
— Już w latach 90. proponowano mi prowadzenie „Pytania na śniadanie”, zanim jeszcze ruszył. Zresztą, prowadziłem wtedy inny program „Brawo Bis”, który był adekwatny do „Pytania…”, tylko że transmitowany na świat. Od jakichś dwóch miesięcy znów prowadziłem rozmowy na temat prowadzenia „Pytania…”, ale nie zdecydowałem się, bo uważam, że to nie moja woda. Znaleźliśmy jednak jakiś pomysł, bym mógł czymś tam się zajmować. Proszę oglądać! — mówił Jakimowicz.
— Na początku byłem zestresowany, ale rozkręcę się! — dodał nowy gospodarz programu.