Szczyt rządu federalnego i rządów landów w temacie zaostrzenia lockdownu może mieć miejsce już na początku przyszłego tygodnia, zamiast 12 kwietnia. Sytuacja w Niemczech przedstawia się naprawdę źle, ponieważ liczba zakażeń gwałtownie rośnie.
— Potrzebujemy przynajmniej kolejnych 10-14 dni, aby właściwie zamknąć nasze kontakty. Liczby dosłownie pędzą w górę. Kraj znajduje się w trzeciej fali koronawirusa i w tak skomplikowanej sytuacji, jakiej jeszcze nie było podczas pandemii — napisał w niedzielę dziennik „Tagesspiegel”.
Federalny minister zdrowia Jens Spahn podczas ostatniej dyskusji internetowej zorganizowanej przez rząd federalny odpowiadał na pytania obywateli: — Jeśli weźmiemy pod uwagę liczby, potrzebujemy przynajmniej kolejnych 10 lub 14 dni, aby właściwie zamknąć nasze kontakty, naszą mobilność — mówił.
Premier Badenii-Wirtembergii Winfried Kretschmann, wyjaśnił, że na początku tygodnia powinny odbyć się kolejne rozmowy między rządem federalnym a rządami krajów związkowych na temat przedłużenia twardego lockdownu. — Właśnie widzimy, że liczby dosłownie pędzą w górę — przekazał.
Ekspert ds. zdrowia z partii SPD, Karl Lauterbach, który również zabrał głos, wezwał do szybkiego nowego szczytu rządów, podczas którego można by zadecydować o ogólnokrajowej godzinie policyjnej nawet na dwa tygodnie.
Zobacz również: Joe Biden zaprosił Andrzeja Dudę na szczyt poświęcony zmianom klimatu
Szef kancelarii federalnej Helge Braun także popiera dużo ostrzejsze restrykcje: — Jesteśmy w najbardziej niebezpiecznej fazie pandemii — stwierdził podczas wywiadu z gazetą „Bild am Sonntag”.
— Jeśli liczba infekcji gwałtownie wzrośnie w tym samym czasie co szczepienie, wzrasta ryzyko, że następna mutacja wirusa stanie się odporna na szczepionkę — apelował.
Premier Bawarii Markus Soeder skrytykował żądania odnośnie nowego spotkania na szczeblu federalnym. Opowiedział się za ścisłym wdrożeniem hamulca bezpieczeństwa: — Nie wymaga to ciągłych nowych dyskusji, ale konsekwentnego wdrażanie hamulca bezpieczeństwa. Wszędzie w Niemczech, jeśli liczba przypadków przekracza 100, hamulec bezpieczeństwa musi zostać automatycznie uruchomiony — powiedział polityk.
źródło: niezalezna.pl