W najnowszym odcinku Kuby Wojewódzkiego jako pierwszy gość wystąpił Piotr Kraśko. Showman zapytał dziennikarza o Kamila Durczoka, któremu grozi wyrok sądowy, oraz o wywiad z kardynałem Stanisławem Dziwiszem.
Zarówno Wojewódzki, jak i Kraśko znają się od wielu lat, od czasów, kiedy obaj pracowali w Telewizji Polskiej. Prowadzący program przypomniał o ich wspólnych spotkaniach z początku lat 90.
Mąż Karoliny Ferenstein-Kraśko przywołał wspomnienie z rozmowy z Bożeną Walter, która „zarzuciła mu” brak spontaniczności i doradziła, żeby nie był we wszystkim tak poważny.
— To była święta uwaga, dlatego o tym mówię. Mam wrażenie, że przez większość życia byłem za poważny. Dopiero teraz nie jestem — powiedział Piotr Kraśko.
Po tym wstępie Kuba Wojewódzki przeszedł do wątku Kamila Durczoka, z którym przez wiele lat przyjaźnił się Kraśko. Rozmowa przebiegała jednak w mało subtelny sposób. Zażartował, że grozi mu od „dwóch i pół do pięciu” i „nie mowa tutaj o promilach”.
Zobacz również: Rafał Trzaskowski w szpitalu. Wcześniej informował, że jest zakażony koronawirusem
Showman zapytał dziennikarza, czy ten zamierza kontaktować się ze swoim kolegą w więzieniu. Piotr Kraśko nie ukrywał swojego niezadowolenia w związku ze słowami, które padły.
— Nie wiem, Kuba, czy to jest akurat śmieszne. Od jakiegoś czasu nie utrzymujemy kontaktu — powiedział przygaszony dziennikarz.
Wojewódzki nie zapomniał również o głośnym wywiadzie z kardynałem Stanisławem Dziwiszem. Kraśko wyjaśnił, że był zaskoczony brakiem płynności rozmowy, jednak nie chciał kontynuować tego tematu.
— To, co wydarzyło się w trakcie tego wywiadu, wydarzyło się w trakcie tego wywiadu. Byłoby trochę nie fair, gdybym ja teraz jakoś dłużej komentował księdza Stanisława — stwierdził Piotr Kraśko.
Źródło: plejada.pl