Maryla Rodowicz opowiedziała o swojej przygodzie w związku z możliwością zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi. Gwiazda wyznała, że miała zamiar skorzystać z dostępnej opcji, ale po kontakcie z przychodnią zrezygnowała.
Legenda polskiej muzyki jest wyjątkowo rozczarowana tym, co usłyszała. Piosenkarka dostała propozycję by jechać na szczepienie na drugi koniec Polski.
Rodowicz należy do tej grupy osób, które mają szansę skorzystać ze szczepienia w pierwszej kolejności. 75-letnia gwiazda przyznała, że cierpliwie czekała, a gdy ją wezwano, okazało się, że musi udać się aż do Małopolski. Mieszkającej pod stolicą gwieździe taki pomysł wcale się nie uśmiechał.
Zobacz również: Syn Zenka Martyniuka skazany. Co dalej z Danielem?
Maryla Rodowicz zrezygnowała ze szczepienia, ponieważ kazano jej pojechać do Krakowa. Artystka i tak przeszła koronawirusa w grudniu i doświadczała wielu niemiłych symptomów:
— Zaczęły mnie strasznie boleć mięśnie, szczególnie mięśnie pleców. Do tego dochodziła gorączka i wiedziałam, że to są oznaki zarażenia się koronawirusem — opowiadała piosenkarka, która ma świadomość tego, że znajduje się w grupie ryzyka. Kolejne zakażenie mogłoby się dla niej okazać mocno niebezpieczne. Plany pokrzyżował jej fakt, że ośrodek, w którym miała się zaszczepić, znajduje się kilkaset kilometrów od jej miejsca zamieszkania.
— Dostałam wiadomość, że mogę się zaszczepić gdzieś w Małopolsce. Podziękowałam. Wolałabym bliżej, na przykład w Warszawie — napisała na Facebooku Maryla Rodowicz, która nie jest jedyną seniorką, której zaproponowano zaszczepienie się w tak odległym miejscu.
źródło: radiozet.pl
Od początku nie pomyśleli…
Dzisiaj systemy pozwalają na sprawdzenie położenia aparatu dzwoniącego, więc nawet bez pytania pacjenta o jego adres, operator powinien go znać i przydzielać miejsca w tej samej miejscowości lub – za zgodą pacjenta – w pobliskiej.
Pozdrawiam.