Donald Tusk był gościem na antenie TVN24. Polityk lubuje się ostatnio w komentowaniu bieżących wydarzeń politycznych i publikuje wiele krytycznych wpisów pod adresem władzy.
— Znamy fascynacje liderów PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego modelem węgierskim — podkreślił Donald Tusk.
Były premier Polski dołączył także do nagonki na prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, podważając jego kompetencje.
— Pan Obajtek jest bardziej znany z dość gorszących zdarzeń, gdy był wójtem Pcimia. Chciałem podkreślić, że jakkolwiek bulwersujące są sformułowania, których używa, to duża poważniejszą sprawą jest to, czy on i wielu mianowanych przez PiS i Kaczyńskiego wysokich urzędników, prezesów spółek, ma podstawowe kwalifikacje etyczne i merytoryczne. Problem z panem Obajtkiem jest taki, że zastanawiałbym się, czy zlecić mu prowadzenie stacji benzynowej, nie mówiąc o Orlenie. Niestety trudno mówić, by była to kwitnąca firma pod władzą pana Obajtka — powiedział były szef RE.
Przy okazji zaatakował Adama Glapińskiego, twierdząc: — Długie lata znam tego polityka i nie wpuściłbym go do szkolnej kasy oszczędności — mówił polityk.
Nie omieszkał również odnieść się do postaci szefa NIK: — Pan Banaś był zaangażowany w najstarszy biznes świata.
Donald Tusk ochoczo zabrał głos, jeśli chodzi o media w naszym kraju. Przekonywał, że PiS korzysta z modelu wprowadzonego przez premiera Węgier, który koncentruje się na „zduszeniu mediów”.
— Znamy fascynacje liderów PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego modelem węgierskim. Powoływali się na Orbana jako swojego idola politycznego. Widzę wyraźnie, że krok za krokiem próbują orbanowski, węgierski model wdrażać. On polega na tym, że media, które nie sprzyjają władzy, zachowały neutralność, by te media wszystkimi dostępnymi metodami zdusić. Ta ustawa była o tym, jak założyć kaganiec, jak poskromić, a na koniec ubezwłasnowolnić media — kontynuował szef EPL, a po chwili zaczął krytykować obóz rządzący.
— System zbudowany przez PiS jest systemem dla pana Obajtka. Nie jest incydentem, stał się regułą. To nie o przekleństwa chodzi. Tylko o to, jakiego typu ludzi generuje ten system i promuje na najwyższe stanowiska. Nie ma większej różnicy między prezesami Kaczyńskim, Obajtkiem, Glapińskim czy Kurskim. Wszyscy stali się prezesami. Dysponują ogromną władzą, a tak naprawdę są tego samego gatunku. Cały ten obóz władzy jest nasycony tego typu ludźmi — mówił.
Ponadto nawiązał do choroby prezesa PKN Orlen, pisząc: — Ci, którzy wtedy dali się nagrać i soczyście przeklinali, przynajmniej nie zasłaniali się zespołem Tourette’a — powiedział Tusk.
Zobacz również: Kiedy koniec pandemii? Bill Gates podał przypuszczalny termin
Były lider Platformy Obywatelskiej zapewnił, że nie widział się w ostatnim czasie z Gowinem.
— Z reguły spotykam się z ludźmi, z którymi muszę się spotykać ze względów zawodowych lub z tymi, z którymi lubię się spotykać z powodów towarzyskich. Tu te okoliczności nie zachodzą — kontynuował.
Na pytanie, kiedy ostatni raz się widzieli, szef EPL odparł: — Lata temu, gdy Jarosław Gowin był członkiem mojego rządu.
Zobacz również: Cała Polska będzie zamknięta? Niedzielski zabrał głos
Były polski premier nazwał Gowina „elastycznym politykiem”, mówiąc: — Nie zawsze wiedziałem, po której stronie jest Jarosław Gowin, nawet gdy był w moim rządzie nie jestem w stanie ocenić, w którą stronę skłania się ten bardzo elastyczny polityk. Strategii na tego typu polityków bym nie budował — podsumował.
Źródło: wpolityce.pl