Podczas ostatniej konferencji prasowej Jerzy Owsiak odniósł się do zaangażowania Strajku Kobiet w ostatni finał WOŚP. Podziękował przy tym kobietom, które wolały wesprzeć jego inicjatywę, zamiast protestować na ulicach.
Dodał, że jego fundacja nie wspiera aborcji na życzenie: — Nie jesteśmy świrami, wariatami, którzy mówią, że aborcja ma być na pstryknięcie. To jest absolutnie nadużycie. Myślenie o tym jest absolutnym nadużyciem — mówił Jurek Owsiak.
Tę wypowiedź skrytykowała Paulina Młynarska, która nazwała lidera „WOŚP” dziadersem.
— Jurku Owsiaku, jesteś dziadersem. Kochanym, uwielbianym, za którego wiele z nas dałoby się pokroić. Ale jesteś dziadersem — stwierdziła Paulina Młynarska.
— Świadczy o tym łatwość, z jaką w czasie, gdy Polki masowo protestują przeciw sadystycznej ustawie antyaborcyjnej, rzucasz hasło 'aborcja na pstryk’ i opowiadasz się za zgniłym kompromisem — kontynuowała pisarka, stwierdzając, że dla „dziadersów” kobiety w ogóle się nie liczą, bo są ustawiane na ostatnim miejscu. Pouczyła przy tym Owsiaka, żeby ich tak nie traktował.
— Tacy właśnie są dziadersi: tzw. 'kwestie kobiece’ są dla nich tak błache, tak drugorzędne, że w sumie niewarte głębszej refleksji. Rzuca dziaders, jeden z drugim, że legalna aborcja to kaprys 'na pstryk”, że w sumie to kompromis mu pasował. I zadowolony. Wiadomka, jego to nie dotyczy. Bardzo niefajne, gdy takie słowa, w tym stylu wypowiedziane, w takim momencie, padają z ust samego Jurka Owsiaka. Bardzo! Już pomijam, że Ogólnopolski Strajk Kobiet solidarnie zawiesił protesty, aby nie kolidować z WOŚP, a dziaders w Tobie wbił im nóż w plecy. Nie traktuj tak kobiet Jurku Owsiaku! — apelowała Młynarska.
Źródło: dorzeczy.pl