Legenda kina Chuck Norris zabrał głos w sprawie niedawnego badania, z którego wynika, że dla 51% Kanadyjczyków używanie plastikowych słomek jest dużo gorsze od przeprowadzenia aborcji. Jedynie 26% respondentów wyraziło odwrotną opinię.
— Czy naprawdę spodziewamy się — skomentował Chuck Norris — że w USA odsetek ten będzie inny niż u naszych północnych sąsiadów, zwłaszcza że Ameryka zalegalizowała aborcje 15 lat wcześniej? — zapytał 81-letni aktor.
Norris dodał następnie, że niedawno w jego rodzinnym kraju obchodzona była 48. rocznica pierwszego przypadku zalegalizowania aborcji.
— 22 stycznia 1973 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych ogłosił swoją decyzję w sprawie Roe przeciwko Wade. Jedenaście lat później, 13 stycznia 1984 r., Prezydent Ronald Reagan wydał proklamację ustanawiającą 22 stycznia pierwszym Narodowym Dniem Świętości Życia Ludzkiego — przypomniał gwiazdor kina akcji.
— Wstrząsająca jest dla mnie myśl, że od tego czasu ponad 62 miliony Amerykanów straciło z tego powodu życie w łonie matki. (…) Powinniśmy się nauczyć szanować ludzkie życie od jego poczęcia — mówił.
— Czy to w stolicy Stanów Zjednoczonych, czy w miastach w każdym stanie naszego państwa, nie powinniśmy usprawiedliwiać przemocy wobec ludzi poza łonem lub w łonie matki. Powinniśmy raczej szanować całe ludzkie życie od poczęcia do grobu — zaapelował.
Norris przywołał potem kontrowersyjne badanie przeprowadzone w Kanadzie. 51% respondentów uznało w nim, że używanie plastikowych słomek do napojów jest moralnie dużo gorsze niż przeprowadzenie aborcji. Podobna sprawa ma się z eutanazją.
— Ktoś mógł uśmiercić swoją starszą matkę lub abortować nienarodzone dziecko, ale uważa się za dobrego człowieka, ponieważ użył bambusowej, a nie plastikowej słomki. Co z Wami, ludzie? Cenicie wyżej rurki do picia niż życie? — pytał obecne pokolenie 81-letni aktor.
źródło: TVP Info