— Nie ma obecnie potwierdzenia, by śmierć była spowodowana COVID-19; czekamy na ostateczną weryfikację przez lekarza — przekonywał rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, w odpowiedzi na poniedziałekowe doniesienia „Wirtualnej Polski”.
— Pacjent zaszczepiony na COVID-19 miał gorączkę, spadek ciśnienia tętniczego, tachykardię, trzy razy wzywano Zespół Ratownictwa Medycznego — czytamy w raporcie niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP), opublikowanym 23 stycznia.
Zgon 73-letniego pacjenta w Oleśnicy odnotowano 20 stycznia. Podkreślono, że mężczyzna nie był poddawany hospitalizacji, a zgon spowodowany był m.in. zatrzymaniem krążenia. O sprawie informuje portal wp.pl, cytując Marka Czarneckiego, dyrektora Powiatowego Domu Pomocy Społecznej w Oleśnicy:
— Nasz 73-letni pacjent został zakwalifikowany do szczepienia po rutynowym badaniu lekarskim. Został zaszczepiony 19 stycznia. Początkowo nie działo się nic niepokojącego, dopiero po kilku godzinach poczuł się źle ze względu na gorączkę — mówił dyrektor.
Do pacjenta trzykrotnie wzywano karetkę pogotowia. Za pierwszym i drugim razem podano mu leki, po których poczuł się lepiej.
— Nasz podopieczny był przytomny i opiekunowie mieli z nim kontakt słowny. Jednak wieczorem stracił przytomność a wezwany lekarz o godzinie 20.30 stwierdził zgon ze względu na zatrzymanie akcji serca. Tyle wiemy na pewno. Czekamy na dokładniejsze wyjaśnienie przyczyn śmierci i związku ze szczepieniem — cytuje Czarneckiego „Wirtualna Polska”.
Przeczytaj również: Prezydent Andrzej Duda: „Rosja to nie jest kraj, któremu można ufać”
źródło: Tysol