W dniu dzisiejszym od 6 rano rozpoczęły się zapisy dla seniorów, czyli osób po 70. roku życia. W związku z tymi okolicznościami ustawiali się oni w kolejkach przed przychodniami, by zarejestrować się na szczepienia. Okazuje się jednak, że sytuacja stwarza wiele napięcia, a w wielu miejscach miejsc po prostu już nie ma.
— Wyczerpały się jeszcze podczas pierwszej „puli”. Co to za granda jest? A ta infolinia nie działa — żalili się sfrustrowani seniorzy w rozmowie z TVN 24. Na przykład w jednej z przychodni w Szczecinie dało się zaobserwować kolejki składające się z kilkudziesięciu osób.
Zobacz również: Nie żyje Jerzy Chmielewski. „Papcio Chmiel” miał 97 lat [WIDEO]
— Ja od trzeciej rano tu stoję, proszę pani! Co to za granda jest, jak to nie ma miejsc? Infolinia nie działa, to co ja mam zrobić? — mówił jeden z oczekujących mężczyzn.
Tymczasem każda z przychodni ma przydzielonych jedynie 30 dawek szczepionek na tydzień, co z pewnością nie obiecuje szybkiej perspektywy zaszczepienia się. Rząd, by uniknąć tego typu sytuacji, zachęcił osoby po 70 roku życia, by korzystały z opcji zapisywania się przez infolinię, pod numerem 989. Seniorzy skarzą się jednak, że dodzwonienie się pod ten numer graniczy niemal z cudem. Z tego względu wiele starszych osób postanowiło udać się do przychodni osobiście. Takie sytuacje miały np. miejsce w Szczecinie, Warszawie czy Wrocławiu.
— Chcemy się szczepić, państwo widzicie, nam zależy. I mówią nam „szczepmy się, szczepmy się”, a jak ja mam się zapisać? Pani mi powiedziała wcześniej, że mam przyjść dzisiaj, bo dziś ruszają zapisy dla tych po siedemdziesiątce. A nie ma żadnego miejsca. To jest wielki bałagan, wielki — powiedziała jedna z pań czekająca na swoją kolej.
— Wisi informacja o braku terminów, ale czekamy cierpliwie na kontakt osobisty z osobą, która rejestruje. Chcemy się zaszczepić, będziemy czekać — dodał inny z seniorów.
źródło: wiadomosci.gazeta.pl