Maryla Rodowicz wystąpiła na Instagramie i zagrała dla wszystkich fanów z okazji zbliżającego się Sylwestra. Jednak ci nie byli zachwyceni, ponieważ „Domówka z Marylą” trwała zaledwie 18 minut.
We wtorek artystka ogłosiła, że żadna ze stacji telewizyjnych nie zdecydowała się jej zaprosić na swój sylwestrowy koncert. Sama gwiazda uznała takie zachowanie za skandaliczne. W ramach odwetu i chęci ocalenia 2020 roku zapowiedziała, że dzień przed Sylwestrem urządzi sobie własną imprezę i nie potrzebuje do tego telewizji.
W środę plany Rodowicz uległy jednak wielkiej zmianie. Okazało się, że Polsat zaproponował jej występ na swojej scenie. Maryla postanowiła nie zawieść więc fanów i nie odwołała internetowego spotkania na Instagramie. 30 grudnia po godz. 20:00 usiadła więc pod choinką i w towarzystwie gitarzysty rozpoczęła koncert.
Internautom występ bardzo się spodobał, co wyrazili poprzez komentarze: — Pięknie, ale za krótko! — Oj szkoda, że tak szybko się skończyło. Zasłuchałam się, rozmarzyłam…a tu pyk i kuniec — czytamy.
źródło: tysol.pl