Ryszard Petru, o którym ostatnio nie było tak głośno, jak w przeszłości, wystąpił w programie Tomasza Lisa. Były przewodniczący Nowoczesnej już niedługo przestanie pełnić funkcję posła. Polityk ku zaskoczeniu widzów oznajmił jednak, że to nie koniec jego kariery.
Petru kilka tygodni temu zapowiedział, że zamierza odejść z polityki, nie kandydował również w wyborach parlamentarnych. W rozmowie z dziennikarzem podkreślił, że miniona kampania nie była zbyt udana, a wręcz mizerna.
— Byłem zaskoczony, jak mało się działo w tej kampanii de facto do początku września. Pamiętam, że w sierpniu, pomimo tego, że były wakacje, kampania była na pełnych obrotach. We wrześniu była bardzo szybka jazda, konfrontacja — powiedział Ryszard Petru.
Biznesmen w tajemniczy sposób opowiadał o swojej przyszłości. Sugerował, że jeszcze wróci do tej branży, a wszystkie szczegóły ujawni po 12 listopada. To właśnie wtedy rozpocznie się kadencja nowego Sejmu. Decyzja Petru z pewnością jest dla wielu zaskakująca.
W minionych latach polityk zdobył popularność dzięki kontrowersyjnym i często zabawnym wypowiedziom, poprzez które nie traktowano go zbyt poważnie.
— Odchodzi pan z polityki na amen? — zapytał Tomasz Lis.
— Nie znam słowa amen. Teraz odchodzę, ale nie ma słowa amen — odparł Petru.
źródło: wsensie.pl