Pod domem Roberta Bąkiewicza miała miejsce głośna demonstracja w wykonaniu Strajku kobiet. Protestujące panie zachowywały się w agresywny sposób i wykrzykiwały obraźliwe hasła.
Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz nie potępiła tego aktu, wręcz przeciwnie denerwowała się na policję za wystawianie mandatów uczestnikom, którzy jej zdaniem pokojowo protestowali.
Tymczasem nagrania z głośnej manifestacji szybko trafiły do sieci.
— Służby PiS pod domem Bąkiewicza właśnie spisały i ukarały mandatami 150 osób, które przechodziły tamtędy w ramach marszu Strajku Kobiet! Dwa dni po tym, jak narodowcy zdemolowali Warszawę PiS urządza łapankę na pokojowo protestujących pod domem Bąkiewicza! — napisała Gasiuk-Pihowicz oburzona zachowaniem funkcjonariuszy wystawiających mandaty.
Do słów parlamentarzystki odniósł się Wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległość, Tomasz Kalinowski:
— Skandalem jest zakłócanie miru domowego, wysyłanie gróźb karalnych i ataki na rodzinę. Kompletne dno. I to poseł nazywa „pokojowym protestem”? — zapytał.
Przy swoim wpisie dodał filmik z manifestującymi, którzy atakowali słownie Roberta Bąkiewicza: — Bąkiewicz! Co? Ty kur**.
— To już nie jest spór polityczny a nazistowska nagonka na @RBakiewicz przez #StrajKobiet. Oczekuję szybkiej interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich @Adbodnar nim dojdzie do tragedii — wtrącił Maciej Stańczyk.
źródło: nczas.com