Strajki Kobiet od ubiegłego tygodnia stale przybierają na sile. Wydaje się, że zbuntowane tłumy nie zamierzają ustąpić, wręcz przeciwnie coraz silniej wierzą w słuszność swoich racji.
Okazuje się jednak, że część z demonstrantów po czasie żałuje, że zlekceważyła zalecenia epidemiologiczne i wybrała aktywną walkę. W dobie szalejącej epidemii koronawirusa sytuacja stała się dość dramatyczna.
Na Twitterze pojawiło się nagranie, na którym była uczestniczka manifestacji — ostrzega przed COVID-19.
40-letnia kobieta zakaziła się koronawirusem podczas jednego ze spotkań organizowanego przez Strajk Kobiet. Na nagraniu oprócz przekleństw słychać żal i ubolewanie, jednak czasu nie da się już cofnąć.
— Po prostu muszę się odezwać — powiedziała łamiącym się głosem.
W swojej wypowiedzi skrytykowała wszystkich „antycovidowców” i tych, którzy do tej pory kpili sobie z koronawirusa.
— Ja miałam grypę, mam 40 lat. To k***a co mam teraz, to nie wiem, jak się nazywa. Dlatego bardzo was wszystkich proszę o rozsądek, o zachowanie dystansu o dbanie o siebie i swoich bliskich — kontynuowała.
Zobacz również: Młynarska o Emilewicz: „Ty wstrętna, narcystyczna babo!”.
— Ja wiem, że jest tragedia, że ludzie nie mają pracy, że jest lockdown, że tak czy nie inaczej nie ma to znaczenia. Jestem osobą, która aktywnie uprawiała sporty, nie mam siły iść do łazienki, nie mam siły nic jeść, bo wszystko wymiotuje. Czuje się strasznie! — podsumowała.
Po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej wielu Polaków nie kryło swojej wściekłości. Za sprawą tego wyroku doszło do licznych i niebezpiecznych demonstracji w wielu miastach kraju. Protestują nie tylko „zwykli” obywatele, ale również celebryci, gwiazdy show-biznesu oraz aktorzy.
źródło: brulion24.pl