Choć wybory parlamentarne już za nami, debata publiczna wciąż żyje olbrzymią frekwencją oraz wynikami poszczególnych partii. W dyskusji nie brakuje jednak głosów krytycznie oceniających świadomość obywatelską Polaków. Wyborcom zarzuca się niekiedy kompletną nieznajomość programów partii politycznych, na które głosują, a nawet… Brak rozróżnienia między polityką lokalną, a krajową.
Wybory samorządowe miały miejsce jesienią 2018. Nie wszyscy jednak są co do tego w zupełności przekonani. Jednym z takich przykładów może być młody mężczyzna z Białegostoku, który jak się okazało, nie do końca zdawał sobie sprawę z charakteru zeszłotygodniowych wyborów do Sejmu i Senatu. Dziennikarze Radia Eska wdali się z przechodniem w krótką pogawędkę:
— 13 października mamy teraz takie wybory — zagaił reporter „Eski”.
— No będą — potwierdził białostocczanin.
— Co my wybieramy w nich?
— Jeszcze nie jest podjęta decyzja.
— Ale czy Wy wywiecie, kogo my w ogóle wybieramy? Jakie to są wybory?
— To nie są samorządowe? — zgadywał dalej mężczyzna.
– 13 października mamy teraz takie wybory.
Młody:
– No będą.
– Co my wybieramy na nich?
– Jeszcze nie jest podjęta decyzja.
– Ale czy Wy wywiecie, kogo my w ogóle wybieramy? Jakie to są wybory?
– To nie są samorządowe???? 😮😮😮😮🙈🙈🙈🙈 pic.twitter.com/g1ixdIa07R— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) October 19, 2019
źródło: Radio Eska