Mandat poselski dla Klaudii Jachiry wzbudził wiele emocji. Aktorka i kontrowersyjna blogerka walcząca z PiS dostała się do Sejmu. Kandydując z warszawskiej listy KO, zdobyła 6,5 tys. głosów. Sama Jachira nie kryje radości z powodu danej jej szansy.
Wielu przeciwników kandydatki KO próbowało zablokować jej kandydaturę. Dziś Jachira jest pewna siebie i odpowiada krytykom:
— Nie wszyscy muszą mnie kochać, ale pokazałam, że jeśli ma się aktywną kampanię, jest się osobą autentyczną — a przez ostatnie cztery lata byłam cały czas obecna w życiu publicznym, komentowałam różne wydarzenia, cała moja droga, jeżdżenie po Polsce, na demonstracje, spotkania z ludźmi — to wszystko dało taki efekt — powiedziała w rozmowie z Faktem.
— Ciężką pracą, zaangażowaniem, dającym też dużo satysfakcji pokazałam, że się da. Wielu mówiło mi, że z 13. miejsca nie mam szans, ale się udało — wyjaśniła.
Działalność Jachiry dostrzegł niedawno sam szef Radia Maryja oraz telewizji Trwam ks. Tadeusz Rydzyk. Duchowny skrytykował performerkę, nazywając ją „aktoreczką, która już nic nie potrafi i tylko robi skandale„.
Przyszła posłanka odpowiedziała o. Rydzykowi i wypomniała mu, jak wielka jest waga uskutecznianych przez niego skandali:
— Dużo większym skandalem jest to, że pan Rydzyk uwłaszcza się na państwowym, korzysta z dotacji unijnych i wszelkich możliwych, z naszych podatków tak naprawdę się utrzymuje. Moja satyra to nic przy skandalach, jakie z moralnego-ludzkiego punktu widzenia biznesmen Rydzyk uskutecznia — skontrowała Jachira.
źródło: fakt.pl