Zuzanna Madej, najlepsza koleżanka „Margot” jakiś czas temu zorganizowała zbiórkę pieniędzy na zrzutka.pl. Wszystko po to, by zdobyć potrzebne środki na akcje i inicjatywy kolektywu „Stop Bzdurom”. W efekcie tych starań zebrano ponad 300 tysięcy złotych.
Michał Sz. ma jednak nie lada problem. Okazało się bowiem, że nie może odmrozić zebranych środków. Lewicowy bohater mediów narzeka na przepracowanie i ostatecznie stwierdza: „zaczynam widzieć, że rozgotowuję makaron i wchodzenie do mainstreamu bardziej zmienia nas, niż mainstream. Bo Ziobro raczej nie czyta pro-wolnościowych magazynów”.
— Cisnę Stop Bzdurom. „Nie wiem czemu, nie wiem, po co”. Czasem po 20 godzin dziennie. Ze względu na ilość roboty, to moja efektywność jest beznadziejna i mogłabym równie dobrze pracować po np. 8 — żalił się „Margot” na profilu „Stop Bzdurom” na Facebooku.
— Osoby z mojego kolektywu i przyjaciółki są wyczerpane wszystkimi policyjnymi powinięciami ostatnich tygodni i bardzo potrzebują wakacji — dodał Michał Sz.
Co zrobić w obliczu takiego problemu?
Do końca zbiórki pozostało jeszcze 70 dni, jednak aktywista nie przestaje się martwić.
— Ja próbuję odmrozić środki na zrzutce, ale idzie to tak fatalnie, że rozważam, czy nie napisać im „roześlijcie ten hajs z powrotem ludziom” – kontynuował.
Zauważył, że przecież można otworzyć nową zbiórkę, przekonując się, że łatwo może zdobyć pokaźną sumkę.
— Mogłabym zrobić wtedy nową akcję. Nie uzbieramy pewnie 300 tys… ale wuj — i tak chciałyśmy ten hajs redystrybuować. Wprost przynajmniej z nas zejdzie — gdybał „Margot”.
źródło: wpolityce.pl