Eurodeputowana Sylwia Spurek zabrała głos w sprawie najnowszego komunikatu Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Już od 2021 zasady weryfikacji produkcji, które powalczą o statuetkę Oscara w kategorii „najlepszy film” ulegną poważnym zmianom.
Sylwia Spurek entuzjastycznie wyraziła zdanie na temat planów wprowadzenia czterech nowych standardów w produkcjach filmowych. Pierwsza kategoria, wzbudzająca największe kontrowersje w mediach społecznościowych, dotyczyć będzie reprezentacji mniejszości:
1. przynajmniej jeden z odtwórców głównych ról lub znaczącej roli drugoplanowej musi mieć inne rasowe pochodzenie. 2. Przynajmniej 30 proc. aktorów w drugoplanowych i epizodycznych rolach musi reprezentować co najmniej dwie spośród tych grup: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, niedosłyszące. 3. Główny wątek fabularny musi być związany z co najmniej jedną spośród tych grup: kobiety, mniejszości rasowe, osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną lub intelektualną, niedosłyszące.
— Nie ma demokracji bez kobiet, bez praw osób LGBT+, bez poszanowania praw mniejszości. Nie możemy liczyć na polityków i polityczki? To znaczy, że czas na kulturę — napisała europosłanka na Twitterze. — Teraz naszą sojuszniczką będzie Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej. Jestem za!
Na tweeta Spurek zareagowali internauci, którzy sceptycznie podchodzą do nowych pomysłów Akademii:
— Oscary 2021 – afroamerykanin, gej, którego rodzice byli niewolnikami, walczy z chrześcijańską armią białoskórych, którzy jedzą zwierzęta w swoim ciemnogrodzie. Na końcu walczy z mężczyznami w imię praw kobiet, by wreszcie samemu poczuć się kobietą i zmienić płeć! Piękne…
— Nie. Po prostu teraz ja i wiele osób będziemy mieć wy**ane na Oskary. A pani niech pójdzie do diabła i przestanie kompromitować resztę wegan i wegetarian.
— Okropny pomysł. Znam wartościowe filmy, gdzie np. nie wystąpiła ani jedna kobieta, bo film miał w założeniu być o mężczyznach. W dodatku (o zgrozo!) – białych. I hetero! Normalnie zbrodnia. To pomysł rodem z ZSRR… wtedy też sztuka musiała być podporządkowana ideologii.
źródło: Twitter