— Bunt ma swoje różne odcienie — mówiła Joanna Scheuring-Wielgus na antenie Polsat News. — Ja też kiedyś byłam studentką i buntowałam się. I bunt wtedy kiedy ja dorastałam i byłam studentką, był buntem przeciw władzy komunistycznej.
Joanna Scheuring-Wielgus wypowiedziała się w programie „Debata Dnia” na temat Michała Sz. (ps. Margot) i wzrostu popularności lewicowych poglądów wśród polskiej młodzieży. Posłanka postanowiła usprawiedliwić aktywistę, określając jego zachowanie mianem „buntu”. Parlamentarzystka Lewicy, choć urodzona w 1972 (w 1989 miała 17 lat) powiedziała, że jako studentka buntowała się przeciwko „komunistycznej władzy”.
— Ja też kiedyś byłam studentką i buntowałam się. I bunt wtedy kiedy ja dorastałam i byłam studentką, był buntem przeciw władzy komunistycznej — wyznała.
Do wypowiedzi Scheuring-Wielgus odniosła się Monika Jaruzelska:
— SENSACJE XX WIEKU! Posłanka Lewicy odsłania nieznane fakty z historii: Jako studentka obalała komunę jeszcze w latach dziewięćdziesiątych — napisała na Twitterze.
— To prawda. I to jako skinhedka — dodał od siebie publicysta Rafał Ziemkiewicz.
— Scheuring-Wielgus, Rosati – ludzie, którym, jak w „Total Recall”, najwyraźniej wgrano do mózgu nowe wspomnienia. I zostali w nich bohaterami opozycji antykomunistycznej — zażartował pisarz Jacek Piekara.
— Spoko, jeśli KWaśniewski mógł być represjonowany w stanie wojennym to Aśka mogła komunę Kwaśniewskiego obalać w latach 90-tych. Tylko skąd oni biorą takie mocne zielsko — stwierdził jeden z internautów.
Przeczytaj również: Awaria w warszawskiej „Czajce”. Zaskakujące doniesienia RMF FM
źródło: Twitter