Pomiędzy Romanem Giertychem a publicystą Rafałem Ziemkiewiczem doszło do niespodziewanej sprzeczki. Powodem nieporozumienia okazał się temat katastrofy smoleńskiej.
Dziennikarz opublikował świeży wpis, który nazwał „kolejne prawo Ziemkiewicza”.
Według niego „krzywdy urojone znacznie mocniej popychają do nienawiści i szukania zemsty niż doznane rzeczywiście”. Na słowa publicysty zareagował Roman Giertych, który zakpił sobie z katastrofy smoleńskiej i innych teorii twierdzących, że przyczyną tragedii miał być zamach.
— Urojone zabójstwo brata i bratowej też? — dziwił się prawnik.
Na odpowiedź Ziemkiewicza nie trzeba było długo czekać.
— Gdy Panu wygodnie, insynuuje, że Jaro wierzy w zamach, gdy wygodnie, że nie wierzy i gra nim cynicznie — a on w istocie nigdy nie mówił o zabójstwie, przeciwnie, mówił: „może nigdy już się nie dowiemy, co się tam stało”. To, co Pan robi to właśnie budowanie nienawiści na urojeniach — odpowiedział dziennikarz.
źródło: stefczyk.info