Radosław Sikorski zapowiedział, że nie zamierza brać udziału w Zgromadzeniu Narodowym, w którego trakcie Andrzej Duda zostanie zaprzysiężony na drugą kadencję. Polityk skrytykował głowę państwa i podkreślił, że wygrana nastąpiła z pomocą „postsowieckich metod”.
Europoseł lekceważąco wypowiedział się również o sprawie reparacji wojennych od Niemiec. Z okazji obchodów 76. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego temat reparacji stał się niezwykle żywy.
— PiS mówi tylko, że domaga się odszkodowań, a w rzeczywistości się nie domaga. O ile wiem, było już ileś spotkań rządu polskiego z niemieckim od czasu, gdy poseł Mularczyk zaczął określać sumy odszkodowań i z tego, co wiem, to polski rząd nie przekazał takiego żądania stronie niemieckiej. Jest to wyłącznie propaganda na użytek wewnątrz krajowy — powiedział były minister spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska.
Ponadto dodał, że sprawa reparacji jest skomplikowana.
— Powinniśmy zajmować się poważniejszymi sprawami. To jakiś prowokator, który nie uszanował uczuć ludzi, którzy czcili wielką tragedię narodową. To chyba nie do końca zrównoważona osoba. Sprawie, którą reprezentował, zadał bardzo duże sprawy. Jeśli się chce, żeby własne uczucia były szanowane, to trzeba szanować też uczucia innych — dodał Sikorski.
Europoseł PO wypowiedział się również w temacie epidemii koronawirusa. O zwiększenie liczby zakażonych oskarżył premiera Morawieckiego, stwierdzając, że ten w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej zapewniał, że nie należy się już obawiać zakażenia.
— Zapamiętamy mu to. Rząd PiS-u nacjonalistyczny szczuje na Unie Europejską, a to UE kupi zapewne szczepionki, jak już będą. Szczepionka powstanie dzięki współpracy międzynarodowej i jak się mówi, że Unia ma być strefą wolnego handlu, to nie można jednocześnie narzekać na Unię, że jeszcze nam nie dostarczyła szczepionki — atakował Radosław Sikorski.
— Sytuacja epidemiczna zależy od decyzji państwowych. Proszę sobie przypomnieć, że Wielka Brytania spóźniła się z lockdownem i ma trudną sytuację. Prezydent USA Donald Trump przez długi czas bagatelizował zagrożenie, wprowadzał zamieszanie i teraz jest tam 150 tys. trupów — ocenił były marszałek Sejmu.
Podczas rozmowy w TOK FM, Radosław Sikorski wyjaśnił, dlaczego nie wybiera się na czwartkowe uroczystości zaprzysiężenia Andrzeja Dudy.
— Nie wierzę, że pan prezydent, który wielokrotnie łamał Konstytucję RP, gdy znów na nią przysięgnie, to zacznie zaraz jej przestrzegać. Ja z instynktu jestem państwowcem, konserwatystą i uważam, że procedur należy przestrzegać, dlatego to trudna decyzja — stwierdził Sikorski.
Polityk atakował również prezydenta i podkreślał, że jest „charakterologicznie niezdolny do oparcia się Kaczyńskiemu”.
— A wybory wygrał metodami postsowieckim, czyli używając zasobów państwa i kłamstwami w telewizji państwowej — mówił gość programu.
źródło: wpolityce.pl