Jerzy Borowczak, poseł PO rozmawiał z dziennikarzem portalu wPolityce.pl. Wypowiedział się na temat programu wyborczego kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Jak się okazało, parlamentarzysta nie zaznajomił się jeszcze zbyt dokładnie z planami polityka.
— Z tego, co słyszę teraz od aktorów, to są oni niezadowoleni. Nie skomentuję panu tego jednak dokładnie, bo teraz rozdawaliśmy ulotki w Gdańsku w ramach „Piątku dla Rafała” i nie czytałem jeszcze tego programu, też będę musiał usiąść nad tym i popatrzeć — powiedział Jerzy Borowczak o programie Trzaskowskiego.
— Program Rafała Trzaskowskiego został zaprezentowany na dzień przed rozpoczęciem ciszy wyborczej. Nie ma za wiele czasu, żeby o nim podyskutować. Czy to nie problem dla Państwa kandydata? — zapytał dziennikarz portalu.
Zobacz również: Nowy spot Trzaskowskiego prześmiewający prezydenta: W rolach głównych: Andrzej i długopisy
Parlamentarzysta przyznał, że prezydent Warszawy zetknął się z pewnymi trudnościami, z racji tego, że wystartował jako ostatni.
— Nie chciał robić tego programu na „łapu capu”. Ogłosił go przed pierwszą turą, a myślę, że będziemy mieli dwa tygodnie, aby podyskutować o tym programie przed II turą. Tak się złożyło, że on z innego pułapu startuje w tych wyborach — wyjaśnił poseł PO.
— Kontrkandydaci zarzucają właśnie Rafałowi Trzaskowskiemu, że jego program jest napisany na kolanie. Pojawiają się też oskarżenia o plagiat — padło kolejne spostrzeżenie.
— W programie Rafała Trzaskowskiego są zawarte jednak konkretne postulaty, a nie ogólnikowe hasła. Politycy PiS zarzucają, że znajdują się w nich takie, które zostały już zrealizowane – jak przywrócenie możliwości odliczenia 50 proc. kosztów uzyskania przychodu dla artystów. Chociaż Rafał Trzaskowski zadeklarował tutaj, że chce znieść w ogóle limit w tej kwestii — kontynuował Borowczak.
Prowadzący rozmowę podkreślił, że skoro sztab Trzaskowskiego tak późno opublikował program, to wiele osób nie zdąży się z nim zapoznać, a do ciszy wyborczej pozostało zaledwie kilka godzin.
— Ma pan rację, ale jeśli Rafał mówi o sprawach zagranicznych, obronnych, socjalnych, to wszystko znam. Znam jego poglądy i jego program na to, bo widziałem, co robił w Warszawie, czy co robił, gdy był ministrem. Dla mnie to oczywiste, że to bardzo dobry kandydat. Myślę, że te 27-28 proc. wyborców, którzy stawiają na Rafała, zna jego działalność. Sądzę zatem, że w programie jest to tylko uszczegółowione. Będziemy mieli jeszcze po pierwszej turze dwa tygodnie na to, aby o tym uszczegółowionym programie dyskutować — podsumował poseł PO.
źródło: wpolityce.pl