Adam Michnik nie ukrywa, że w tym wyścigu prezydenckim trzyma kciuki za Rafała Trzaskowskiego. Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” apeluje do opozycji o mobilizację, ponieważ wciąż istnieje ryzyko, że Andrzej Duda po raz drugi wygra.
— Ta kampania wyborcza miała dwie twarze. Jedna to twarz tej Polski, która chce być normalnym, demokratycznym, niepodległym, cywilizowanym krajem. I to nie jest tylko Rafał Trzaskowski. To również Szymon Hołownia, który mówi językiem współczesnej, tolerancyjnej demokracji i który reprezentuje chrześcijaństwo otwarte na świat i otwarty Kościół, co jest smutną twarzą tej kampanii, to kompletny brak skrupułów, brak kultury, rozsądku, uczciwości i rzetelności po stronie zwolenników Andrzeja Dudy, a także samego prezydenta, który, niestety, wielokrotnie wrzeszczał wręcz, zamiast mówić. I ja nie wiedziałem, czy on wrzeszczy do mnie, czy na mnie — powiedział Michnik w wywiadzie dla Wyborcza.pl.
Ponadto ocenił, że większość słów wypowiadanych przez rządzących, chociażby stwierdzenie przez Dudę, że rząd PO-PSL był dla gospodarki wirusem gorszym niż koronawirus, przypomina propagandę III Rzeszy.
— Tu działają dwa mechanizmy – jeden to mechanizm, który znamy od Goebbelsa, który się nazywa: plujcie, plujcie, a zawsze coś pozostanie. A z drugiej strony jest takie powiedzenie, że nawet kota można zagłaskać na śmierć, czyli co za dużo, to niezdrowo. A to już jest tak na chama robione, tak nikczemne, a jednocześnie wzbudza taki sprzeciw i w Polsce i poza Polską, że można mieć taką ostrożną nadzieję, że będzie jak bumerang – to się rzuca, bumerang wraca i uderza cię w twarz — ocenił redaktor.
Zobacz również: Krzysztof Cugowski: „Widziałem, jak zwykli ludzie reagują na prezydenta. Andrzej Duda daje nadzieję”
Michnik zaznaczył, że wciąż trzeba się mieć na baczności, ponieważ Andrzej Duda ma 10 pkt przewagi, a to nie jest mało.
— Najbliższe dwa i pół tygodnia to musi być czas wielkiej aktywności i wzmożenia wysiłku. Ale PiS nie ma zwycięstwa w kieszeni — zaznaczył Adam Michnik.
źródło: dorzeczy.pl