Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus skrytykowała prezydenta Andrzeja Dudę za podpisanie Karty Rodziny.
— Tak, napluł pan w twarz moim przyjaciołom i przyjaciółkom. Podsyca pan nastroje homofobiczne i mówi pan językiem z Rosji Putina. Wstyd — powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus.
Parlamentarzystka przytoczyła również cytat, który mówi: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Scheuring-Wielgus wyraziła aktywny sprzeciw wobec działań prezydenta RP.
— Chciałabym panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie powiedzieć: dla mnie rodzina jest najważniejsza, ale ja swoje dzieci uczę szacunku dla drugiego człowieka, tego, aby wiedziały, że nie różnicujemy ludzi niezależnie od tego, czy są hetero, czy homoseksualne — powiedziała podczas spotkania w „Debacie Dnia” Polsat News.
Ponadto stwierdziła, że podpisując Kartę Rodziny, prezydent „napluł w twarz jej przyjaciołom”. Lewicowa polityk oceniła, że:
— Nie ma w Konstytucji zapisu, czym jest małżeństwo, nie ma definicji małżeństwa. W Konstytucji w art. 18 jest napisane tylko: jeżeli jest małżeństwo kobiety i mężczyzny, to ono jest chronione. Ten artykuł nie wyklucza innych małżeństw — mówiła pełna emocji.
Dopytywana przez prowadzącą o art. 18 Konstytucji, który mówi jasno: „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”, powiedziała:
— Czyli nie jest to definicja. Wielu prawników, konstytucjonalistów już wielokrotnie tłumaczyło, że nie można tak tego interpretować. Nie ma tak naprawdę znaczenia, co my mamy zapisane w Konstytucji. Ja mówię o takich elementarnym i normalnym rozumieniu człowieczeństwa i humanitaryzmu.
Zdenerwowana Scheuring-Wielgus posunęła się nawet do takich insynuacji, że stwierdziła, że podpisując Kartę Rodziny, prezydent Andrzej Duda mówił językiem Putina.
— Prezydent Andrzej Duda dzisiaj tą deklaracją tak naprawdę użył języka, który używa się w Rosji Putina. To jest język wykluczający, szczujący na inne grupy społeczne. W Polsce, tak jak i w innych krajach, są osoby homoseksualne i heteroseksualne. I każda z tych osób ma dokładnie takie same prawa w Polsce i nikt nie ma prawa wykluczać tych osób z czegokolwiek — powiedziała rozmówczyni „Debaty Dnia”.
Scheuring-Wielgus podkreśliła, że to język niedopuszczalny dla kandydata na prezydenta.
— Te słowa są haniebne i niedopuszczalne dla kandydata na prezydenta jakiegokolwiek kraju. Jestem tym wzburzona. Prezydent Andrzej Duda napluł w twarz dzisiaj moim przyjaciołom, moim przyjaciółkom — powiedziała.
Tak, @AndrzejDuda napluł pan w twarz moim przyjaciołom i przyjaciółkom. Podsyca pan nastroje homofobiczne i mówi pan językiem z Rosji Putina. Wstyd. https://t.co/Rtw0GC8ADN
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) June 11, 2020
źródło: wpolityce.pl