W sferze polityki w ostatnich dniach bardzo zawrzało. Szef PO Borys Budka podczas rozmowy z „Gazetą Wyborczą” mówił o swoich nadziejach na współpracę z byłym wicepremierem Jarosławem Gowinem, który zrezygnował niedawno ze swojej funkcji.
Przewodniczący ugrupowania Borys Budka zaskoczył widzów zupełnie nieprzewidzianym obrotem spraw.
— Mogę liczyć na rozsądek naszych przyjaciół z opozycji oraz — mam taką nadzieję — na rozsądek Jarosława Gowina. Potrzebuję większości w Sejmie i zrobię wszystko, by ją zbudować — mówił szef PO.
Po chwili dodał, że nowa siła może powstać bez Jarosława Kaczyńskiego.
— Można zbudować większość parlamentarną bez Kaczyńskiego. Przypominam, że wszystkie kluby opozycyjne i koło Konfederacji były przeciwko głosowaniu korespondencyjnemu. Jeżeli dodamy do tego głosy Jarosława Gowina i jego Porozumienia, to mamy większość, która może przegłosować przepis obligujący radę ministrów do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, jeżeli od wprowadzenia stanu epidemii minął miesiąc. Tym samym dojdzie to przesunięcia wyborów na optymalny czas, i to zgodnie z konstytucją. Właśnie takie rozwiązanie jest w naszym planie bezpieczne wybory — zaznaczył Budka.
Parlamentarzysta wyraził nadzieję, że Gowin będzie wiedział, jak w tej sytuacji postąpić. Dodał, że polityk skoro powiedział „a„, to może również powiedzieć „b”.
— Wierzę, że ten pomysł może poprzeć zdecydowana większość posłów Gowina, Porozumienie ma ich 18. To jego ostateczny test, czy jest przyzwoity i uczciwy. Jestem już po jednym spotkaniu z Jarosławem Gowinem i wiem, że wszystko jest możliwe — wyjaśnił rozmówca „Gazety Wyborczej”.
źródło: fronda.pl