Mecenas Roman Giertych zamieścił na Facebooku krytyczny wpis, w którym wypowiedział się o Jarosławie Kaczyńskim. Adwokat zarzucił prezesowi PiS, że nie przestrzega ograniczeń narzuconych przez rząd w ramach walki z epidemią.
— Panie prezesie Kaczyński, chyba pycha panu w głowie pomieszała. A pycha kroczy przed upadkiem — napisał Roman Giertych.
W dziesiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie odbyła się uroczystość składania wieńców pod pomnikami prezydenta Kaczyńskiego i wszystkich Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Wśród uczestników znaleźli się marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki, wicepremierzy Jacek Sasin, Piotr Gliński, jak również były premier Jarosław Kaczyński.
Krytykom tego wydarzenia nie odpowiadało zachowanie uczestników, którzy przykładowo nie zachowywali dwumetrowego odstępu między sobą. Nie pasowało im również grupowe składanie przez polityków wieńców. Do całej sprawy odniosła się Komenda Stołeczna Policji, która skomentowała, że „nie mamy do czynienia ze zgromadzeniem w trybie ustawy„.
Oceniono, że osoby, które brały udział w warszawskiej uroczystości, wykonywały swoje zadania w ramach pełnionych urzędów i funkcji. Mecenas Roman Giertych w krytycznym tonie odniósł się do sprawy na Facebooku, a swoją wiadomość zatytułował „List do prezesa PiS. Jak panu nie wstyd?„.
— Ponieważ Jego rząd wprowadził limity w użytkowaniu wody, to w wannie łazienki pałacowej narysował na wysokości 12 centymetrów kreskę, do której wolno było ją nalewać. Zrobił tak, aby pokazać cierpiącym na różne ograniczenia ludziom, że się z nimi solidaryzuje i że się stosuje do zarządzeń rządowych — napisał Giertych.
Przede wszystkim zwrócił się do prezesa PiS, że ten nie jest królem i wcale nie mieszka w pałacu. Dodał, że jego rząd nałożył na miliony obywateli ograniczenia, „abyśmy jeden drugiego nie zarażali i nie roznosili choroby, która dla wielu może być śmiertelna”. Adwokat zaznaczył, że większość obywateli pokornie realizuje wszystkie rządowe zalecenia.
— A Pan co robi???? Bezczelnie i w biały dzień spotyka się z licznym gronem swoich wyznawców (bo chyba taki charakter ma Pana najbliższe otoczenie) i robi Pan to ostentacyjnie, pokazując, że Pana ograniczenia, które nałożył na ludzi Pański rząd, nie obowiązują — ocenił w swoim liście.
Ponadto Giertych spytał Kaczyńskiego, czy ma świadomość, co muszą czuć ludzie zamknięci od miesiąca „w areszcie domowym” pozbawieni rozmaitych przyjemności, lub „ci, którzy już nie wiedzą jakie zabawy wymyślać dzieciom, które nie wytrzymują w czterech ścianach”, gdy „widzą obrazek władzy, która szydzi z własnych zarządzeń?„.
— Jak wytłumaczyć dziesięciolatkowi, że nie może iść pograć na boisko w piłkę z kolegami, jak widzi Pana 'drużynę’, która liczyła więcej osób niż zawodnicy podczas meczu? Jak wytłumaczy Pan osobom religijnym, które często po raz pierwszy w życiu nie wzięły udziału we Mszy Świętej na Wielkanoc, że w kościołach nie może być więcej niż 5 osób? — gorączkował się mecenas, kierując swoje słowa wprost do Kaczyńskiego.
— Panie prezesie Kaczyński, chyba pycha Panu w głowie pomieszała. A pycha kroczy przed upadkiem — zakończył zdenerwowany.
źródło: msn.com