Donald Tusk podczas wywiadu z Tomaszem Lisem rozmawiał o polityce w trudnych czasach pandemii. W Internecie pojawiła się już okładka mająca zapowiadać poniedziałkowy numer tygodnika. Były premier nie przebierał w słowach i jak zwykle przy okazji skrytykował polski rząd.
Wypowiedź Tuska została oceniona przez internautów jako skandaliczna.
— Nie zróbmy piekła jak po Smoleńsku — zaapelował wprost z okładki „Newsweeka” były szef RE.
Wielu dziennikarzy i internautów jest zgodna co do jednego. To prawdziwa bezczelność, by wypowiadać takie słowa w przeddzień 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Polacy dobrze pamiętają, jakie wydarzenia miały miejsce na Krakowskim Przedmieściu, a Tusk, który pełnił wtedy funkcję premiera, nie może mieć z pewnością czystego sumienia.
Eksperci zapewniają, że słowa Tuska to jedynie straszak. Obecnie w naszym kraju zgromadzeń nie ma, a policja nie musi ich rozbijać. Ludzie nie zbierają się również pod kościołem, nie można więc wykorzystać puszek po piwie, by na przykład zrobić z nich krzyż.
To praktycznie pewne, że słowa Tuska mijają się z prawdą i nie będzie piekła jak po Smoleńsku.
– Zgromadzeń nie ma, więc policja nie ma kogo rozbijać.
– Zniczy nie ma, więc młodzież nie ma na co szczać.
– Ludzi pod kościołem nie ma, więc nie ma po co robić z puszek po piwie krzyża.Spokojnie, nie będzie piekła jak po Smoleńsku. pic.twitter.com/MsSnll3J4K
— Marta Smolańska (@MSmolanska) April 5, 2020
źródło: wpolityce.pl