Szef Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Donald Tusk napisał specjalny list do członków tego ugrupowania, w którym domaga się wykluczenia europosłów węgierskiego FIDESZ-u z EPL.
— Stan wyjątkowy lub stan zagrożenia muszą służyć rządom w walce z wirusem, a nie wzmacnianiu władzy nad obywatelami — napisał Donald Tusk.
Słowa byłego premiera skomentował europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, który podkreślił, że Donald Tusk „psychicznie cierpi„, ponieważ utracił swój dawny autorytet, a jego pomysły zaczynają się wykluczać.
— W Polsce domaga się stanu wyjątkowego, a FIDESZ chce za to samo wyrzucić z EPL — stwierdził Kuźmiuk.
Zdaniem polityka, Niemcy nie pozwolą na takie posunięcie.
— Choć EPL wciąż jest największą frakcją, z kolejnymi wyborami słabnie. Gdyby FIDESZ został wyrzucony, razem z nimi odejdzie m.in. część Rumunów i nie tylko. To w sumie ponad 20 osób. Przedstawiciele niemieckich CDU-CSU się tego boją — powiedział europoseł PiS.
Po chwili ocenił, że były polski premier, jak również unijne elity wyczuły dla siebie szansę i zamiast koncentrować się na walce z epidemią, zajmują się polityką dla swoich celów.
— Ludzie mogą umierać, można nie udzielać obywatelom wystarczającej pomocy, ale rządy oceniane krytycznie, w tym polski i węgierski, trzeba tropić — stwierdził.
Zdaniem Zbigniewa Kuźmiuka zachowanie Tuska to jak „polityczna schizofrenia”. Tak ocenił domaganie się od PiS wprowadzenia stanu wyjątkowego w kraju i jednoczesne wyrzucanie FIDESZ-u za zrobienie tego samego.
— Ale tu oczywiście znów nie chodzi o chronienie ludzi, ale przesunięcie wyborów i, jak to powiedział Schetyna, być może nowego kandydata. Kto wie, czy nie właśnie Donalda Tuska, bo widać, że jednak ta nowa funkcja, która wydawała mu się bardzo atrakcyjna, to jednak funkcja malutka — dodał polityk PiS.
Kuźmiuk skomentował również ewentualny scenariusz wycofania Kidawy-Błońskiej z wyścigu o pałac prezydencki w Warszawie. Zdaniem europosła, po zakończeniu przez Tuska pracy jako szef RE na jego powrót na białym koniu do Polski liczyło wielu europejskich polityków. Odmowna decyzja Tuska była więc dla wielu rozczarowaniem.
— Człowiek, który rozpowiadał, jaki to jest wielki, nie zdecydował się nawet wystartować, a co dopiero wygrać. Ale myślę, że licząc na to, iż w związku z koronawirusem sprawy gospodarcze w kraju mogą pójść źle i będzie to rzutować na postrzeganie Zjednoczonej Prawicy, Donald Tusk poczuł szansę — podkreślił Kuźmiuk.
źródło: tvp.info
