Jan Kidawa-Błoński, mąż Małgorzaty Kidawy-Błońskiej gościł w Radiu Zet. Reżyser twierdził, że jeżeli jego małżonka zwycięży w wyborach prezydenckich, będzie niezależna od wpływów partyjnych.
— Jak ja ją znam, to w ogóle sobie nie wyobrażam, żeby była od kogokolwiek zależna — przekonywał partner życiowy Kidawy-Błońskiej. — Mogę całkowicie zaręczyć, że to kobieta, która nie ma w sobie genów podległości.
Prowadząca zapytała Jana Kidawę-Błońskiego o liczne wpadki oraz lapsusy językowe, które czynią z kandydatki Platformy Obywatelskiej łatwy cel ataku ze strony sympatyków prezydenta Andrzeja Dudy:
Oponenci Małgorzaty Kidawy-Błońskiej wypominają jej gafy, lapsusy, jakieś wpadki, że na przykład nazywała prezydenta Rosji premierem. Więc skąd to wynika? Czy pana żona może trochę obawia się wystąpień publicznych? Ma jakąś tremę?
— Ja nie sądzę, żeby żona obawiała się wystąpień publicznych. Wydaje mi się, że wystąpienia publiczne to jest w jakimś sensie jej żywioł (…) Ja nie słyszałem, żeby ona się myliła. (…) Co prawda, miała kartkę, na której miała zapisane swoje wystąpienie, i pochylając się często, zaglądając do tej kartki, wygłaszała pewne myśli — odpowiedział mąż kandydatki.
Ponadto mężczyzna podkreślił, że jego żona „ubóstwia wchodzić w interakcję z ludźmi”. Dodał też, że nie widzi niczego zdrożnego w wygłaszaniu wystąpień z kartki.
— Ona powiedziała swój program i z szacunku dla swoich wyborców i Polaków posługiwała się zerkaniem czasem w kartkę, no żeby ten program był podany precyzyjnie i żeby nie tu czegoś tam przypadkiem nie poprzekręcać — stwierdził.
😂😂😂😂
– Oponenci MKB wypominają jej gafy, lapsusy…. może Pana żona obawia się wystąpień publicznych, ma jakąś tremę??🤔
Mąż MKB:
– Ja nie sądzę, żeby żona obawiała się wystąpień publicznych, wydaje mi się, że wystąpienia publiczne, to jest jakimś sensie jej ŻYWIOŁ😮🙈😂😂😂 pic.twitter.com/waeyp7an7d— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) March 4, 2020
źródło: Radio Zet