Rafał Ziemkiewicz rozmawiał z Tomaszem Sommerem w NCzasTV i wypowiedział się na temat podziału elektoratu Konfederacji w II turze wyborów pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim.
Ziemkiewicz wyraził swoje zrozumienie wobec Krzysztofa Bosaka, który nie chce popierać ani Dudy, ani Trzaskowskiego.
— Gdyby prezydent Duda wymówił konwencję stambulską przed II turą, to byłby gest, który by pokazywał, że rzeczywiście jest z Konfederacją — mówił publicysta.
Ponadto analizował, czy politycy Prawa i Sprawiedliwości orientują się, że Konfederacja jest partią ze stałym elektoratem.
— Ja nie wiem, czy oni to rozumieją. Oni cały czas uważają, że to oni są prawicą. „My mówimy te frazy prawicowe, więc po co ktokolwiek inny tutaj” — mówił Ziemkiewicz.
Rozmówca NCzas podkreślił, że PiS powinien coś zaoferować wyborcom Konfederacji, bo inaczej nie poprą Dudy.
— Z drugiej strony na Rafała Trzaskowskiego… No litości! To uosobienie wszystkiego, z czym walczymy — mówił prawicowy publicysta.
Przy okazji szczerze wypowiedział się o kandydacie Platformy Rafale Trzaskowskim.
— Jest smerfem Lalusiem, może powiedzmy nie specjalnie godnym szacunku i leserem kompletnym politycznym. Uosabia wszelkie zagrożenia dla Polski. Począwszy od socjalizmu ekonomicznego, skończywszy na progresywizmie obyczajowym, który dzisiaj zbiera straszne żniwo w krajach zachodnich — wymieniał Ziemkiewicz.
źródło: nczas.com