Premier Węgier Viktor Orban udzielił wywiadu dla Radia Kossuth. Zdaniem polityka, wciąż toczymy walkę o to, czy Europa stanie się zbiorem państw narodowych, czy uda jej się stworzyć Imperium. Dodał, że w obecnej sytuacji demokracja straciła na znaczeniu, liczy się jedynie władza.
— Tych, którzy nas atakują, w ogóle nie interesuje demokracja, wola ludu, opinia większości, która stoi za stanowiskiem rządu. Robimy to, czego ludzie chcą, czego od nas oczekują. W tym sporze chodzi nie o demokrację, tylko o imperium i niezależność narodową — mówił 8 maja węgierski premier Viktor Orban.
Lider Fideszu podkreślił, że Węgry chcą pozostać niezależnym, silnym państwem, które stanowi samo o sobie.
— Nie chcemy stać się częścią europejskiego imperium. Ci, którzy pragną budować w Europie imperium, chcą wtłoczyć państwa narodowe w system imperialny. To ma elegancką nazwę: Stany Zjednoczone Europy. Nie chcemy do nich należeć, chcemy pozostać Węgrami — mówił Orban.
Polityk poruszył również kwestię imigracji, mówiąc, że spór, który toczy się od wielu lat, nie sprawi, że Węgry zmienią swoje nastawienie.
— Ciekawym aspektem tego sporu, który już od ponad 10 lat toczy się z unijnymi i brukselskimi biurokratami, jest to, że oni atakują takie rzeczy, jakie u nas popiera zdecydowana większość mieszkańców — ocenił premier Węgier.
źródło: pantarhei24.com