W hrabstwie Erie w stanie Nowy Jork sytuacja staje się coraz trudniejsza. Liczba ofiar śmiertelnych zimowej burzy wzrosła do 37. Ratownicy nie dali rady udzielić pomocy wszystkim, na ratunek ruszyli więc zwykli obywatele.
W Buffalo i okolicy spadło nawet ponad 130 cm śniegu, co doprowadziło do zerwania linii energetycznych. Jak informuje CNN jedną z odważnych była Sha’Kyra Aughtry, która chciała pomóc znalezionemu na ulicy mężczyźnie. 64-letni Joe White został wniesiony do domu. By stopić lód na jego rękach, konieczne było użycie suszarki.
– Ponieważ nie miała doświadczenia w opiece medycznej, wzywała pogotowie ratunkowe, ale na próżno. Dlatego sama troszczyła się o jego bezpieczeństwo – dodaje CNN.
Kobieta szukała pomocy również na Facebooku. Następnie odśnieżyła dom i zawiozła White’a z odmrożeniami 4. stopnia do szpitala. Tam szczęśliwie dochodzi do siebie.
Nie dla wszystkich jednak śnieżna przygoda kończyła się dobrze.
63-letnia matka Corolyn Eubanks była podłączona do aparatu tlenowego, jednak wystąpiły problemy z dostawą prądu. Niestety ekipy ratunkowe nie były w stanie odratować kobiety.
– Obawiamy się, że są jeszcze osoby, które mogły zginąć, mieszkając samotnie lub wciąż nie mają prądu – powiedział przedstawiciel władz hrabstwa Erie, Mark Poloncarz.
A powerful blizzard that paralyzed western New York over Christmas weekend has killed at least 25 people, Erie county officials said https://t.co/EeUiXDUNzI pic.twitter.com/V4pLsrIodf
— Reuters (@Reuters) December 26, 2022
źródło: Twitter / CNN / PAP