Czterech niemieckich profesorów prawa i ekonomii zamieściło na łamach niemieckiego dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung“ artykuł dotyczący relacji między trybunałami konstytucyjnymi państw członkowskich UE a Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W ich ocenie Unia Europejska dąży do rozszerzenia swojej władzy kosztem suwerenności państw narodowych i ich rządów.
Najwidoczniej nie tylko w Polsce słychać silne głosy sprzeciwu wobec totalitarnych zapędów unijnych urzędników. Takie zdanie podzielają niemieccy prawnicy, którzy w artykule o wymownej nazwie „Atak na suwerenność państw i narodów Unii Europejskiej. Nieprzemyślane postępowanie Komisji Europejskiej grozi kryzysem konstytucyjnym na szczeblu narodowym i europejskim” rozprawiają się z polityką unijną. Czy można zatem postawić tezę, że Unia Europejska domaga się dla siebie „superkompetencji”?
Zobacz również: Kard. Nycz wystosował apel do proboszczów. Zachęca do szczepień na COVID-19
W artykule z dnia 22 czerwca bieżącego roku Dietrich Murswiek, Christoph Degenhart, Hans-Detlef Horn i Markus C. Kerber przypominają, że Komisja Europejska postanowiła wszcząć przeciwko Republice Federacyjnej Niemiec postępowanie o naruszenie Traktatu, ponieważ orzeczenie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 maja 2020 r. o programie skupu obligacji państwowych miałoby być sprzeczne z prawem UE. Zdaniem autorów artykułu to „moment kulminacyjny w procesie burzliwej i po części pozamerytorycznej krytyki, która uderzyła w Trybunał po wydaniu przezeń tego wyroku”.
Autorzy określają postępowanie Komisji jako „bezprecedensowe”:
— Nie mamy tu do czynienia z jednym ze zwyczajowych, zdarzających się od czasu do czasu postępowań dot. naruszenia Traktatu, lecz o utrzymywany dotąd w stanie uśpienia konflikt kompetencyjny pomiędzy Trybunałem Sprawiedliwości a trybunałami konstytucyjnymi państw członkowskich. Ostatecznie idzie o fundamentalne pojmowanie integracji europejskiej: czy UE jest już czymś w rodzaju federalnego państwa o własnej suwerenności, czy też nadal stanowi „związek państw”, którego uprawnienia opierają się wyłącznie na mandacie udzielonym mu przez państwa członkowskie i są przez tenże ograniczone, ponieważ jedynie państwa członkowskie dysponują pierwotną i w tym sensie suwerenną władzą państwową? Za pomocą postępowań dot. naruszenia Traktatu Komisja próbuje przeforsować zajmowane przez siebie stanowisko unijnego centralizmu. Zgodnie z taką polityką na czele zasad, które rzekomo zostały naruszone, wymienia się autonomię unijnego prawa — czytamy.
Zobacz również: „Nie jesteśmy nikomu niczego winni”. Kaczyński reaguje na słowa izraelskiego ministra
Zdaniem autorów artykułu, skoro Komisja Europejska wszczyna postępowanie o naruszenia Traktatu, oznacza to, że chce osiągnąć cel strategiczny i wymusić uległość. W sposób, z prawnego punktu widzenia skuteczny, wyeliminować możliwość wiążącej kontroli organów unijnych na okoliczność przekraczania przez nie swoich kompetencji.
Źródło: wPolityce.pl