Janusz Korwin-Mikke skomentował obecną politykę zagraniczną polskiego rządu. Ocenił, że nie radzi sobie on zarówno w stosunkach z Ukrainą, jak też Unią Europejską, a Stany Zjednoczone „widzą w nas głupich frajerów”.
Poseł Konfederacji nawiązał do eksplozji w Przewodowie i mianowania Andrija Melnyka – byłego już ambasadora Ukrainy w Niemczech.
Na początku strona ukraińska twierdziła w tej sprawie, że rakieta z pewnością nie była wystrzelona przez Ukraińców. Jednak po słowach Joe Bidena, Wołodymyr Zełenski przyznał, że „nie jest pewien na 100 proc.”, jak to właściwie było.
– Ukraińscy eksperci już pracują na miejscu tragedii w Przewodowie, którą spowodował rosyjski terror rakietowy przeciwko Ukrainie. Jestem wdzięczny stronie polskiej za danie im dostępu. Będziemy kontynuować naszą współpracę w sposób otwarty i konstruktywny, jak robią to najbliżsi przyjaciele – powiedział szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.
Korwin-Mikke komentuje
Tymczasem Janusz Korwin-Mikke tak odniósł się do aktualnych wydarzeń.
– Przeprosin, zadośćuczynienia od Ukraińców się nie doczekamy. Nie reagujemy, gdy wiceszefem ich MSZ zostaje osoba wybielająca zbrodnie banderowców. W polityce unijnej całkowicie leżymy. USA widzą w nas głupich frajerów. To jest obraz tej władzy! Po cholerę nam te ministerstwa?! – pytał na Twitterze polityk.
Przeprosin, zadośćuczynienia od Ukraińców się nie doczekamy. Nie reagujemy, gdy wiceszefem ich MSZ zostaje osoba wybielająca zbrodnie banderowców. W polityce unijnej całkowicie leżymy. USA widzą w nas głupich frajerów. To jest obraz tej władzy! Po cholerę nam te ministerstwa?!
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) November 21, 2022
źródło: Twitter