Maryla Rodowicz zwierzyła się ze swoich problemów finansowych. Wszystko zaczęło się od problemów małżeńskich.
Przez konflikt ze swoim mężem Andrzejem Dużyńskim gwiazda musiała obniżyć swój życiowy standard. Zrezygnowała z luksusowego samochodu czy zagranicznych wakacji. Nie może sobie również pozwolić na zakupowe szaleństwa.
Rodowicz przyznała, że zarabia już głównie na koncertach, ponieważ zysk z jej piosenek trafia do innych ludzi. Co gorsza, piosenkarka coraz rzadziej występuje na żywo.
— Nie mam tantiem. Tyle zarobię, ile sobie wyśpiewam gardłem. Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki. Teraz jest gorzej, ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość i mieć nadzieję, że będzie lepiej. Nie mam o to do nikogo żalu, bo śpiewam piosenki wybitnych twórców. Cieszę się, że oni zarabiają, ponieważ są też współudziałowcami moich sukcesów — żaliła się Super Expressowi Rodowicz.
Czytaj także: To pytanie Mazurka „zabiło” Neumanna. Mina polityka Platformy mówi wszystko
Źródło: Super Express