Czy to już koniec kariery Justina Biebera? Okazuje się, że wokalista ma poważne problemy ze zdrowiem. Zapowiedział właśnie zakończenie trasy koncertowej Justice World Tour.
Kanadyjski piosenkarz poinformował, że z racji kłopotów ze zdrowiem musi udać się na odpoczynek.
Specjalne oświadczenie opublikował na Instagramie.
– W tym roku publicznie powiedziałem o mojej walce z zespołem Ramseya Hunta, przez który miałem sparaliżowane pół twarzy. Wskutek tej choroby nie byłem w stanie zagrać amerykańskiej części mojej trasy koncertowej. Po okresie wypoczynku i konsultacji z moimi lekarzami, rodziną i zespołem ruszyłem do Europy z nadzieją, by kontynuować trasę. Zagrałem sześć koncertów, które naprawdę mnie przeczołgały. W miniony weekend wystąpiłem na festiwalu Rock in Rio i dałem z siebie wszystko ludziom w Brazylii. Po zejściu ze sceny dobiło mnie zmęczenie i zdałem sobie sprawę, że potrzebuję zająć się moim zdrowiem. Dlatego od tej pory robię sobie przerwę od koncertowania. Będzie ze mną dobrze, ale potrzebuję czasu na odpoczynek – czytamy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Czarzasty cieszy się ze zmiany poglądów Tuska: „Razem będziemy wyprowadzali religię ze szkół”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zełenski udzielał wywiadu i niespodziewanie dostał pytanie o zbrodnię na Wołyniu. Co odpowiedział?