Angela Merkel może mieć poważne kłopoty. Niemiecka kanclerz zamieszana jest w międzynarodowy skandal.
Jak poinformował „Der Spiegel”, Angela Merkel powinna była wiedzieć o nieprawidłowościach w zbankrutowanej spółce Wirecard, kiedy w 2019 r. lobbowała w jej sprawie w Chinach. W ubiegłym roku niemiecka polityk na prośbę byłego ministra obrony Karla-Theodora zu Guttenberga promowała Wirecard. Później okazało się, że spółka dokonywała malwersacji finansowych sięgających nawet dwóm miliardom euro.
Merkel broni się, przekonując, że wspieranie niemieckich firm jest dla niej czymś normalnym. Jednak zdaniem tygodnika taka linia obrony jest zupełnie niewystarczająca. Tym bardziej, że już w 2015 roku istniały podejrzenia dotyczące nielegalnej działalności Wirecard – spółka od lat cieszyła się więc złą opinią. Ponadto już w 2019 roku toczyło się w tej sprawie dochodzenie.
Czytaj także: To pytanie Mazurka „zabiło” Neumanna. Mina polityka Platformy mówi wszystko
Teraz sprawą zajmie się komisja finansowa Bundestagu. Opozycja domaga się utworzenia specjalnej komisji śledczej. W sprawie Wirecard lobbowali również inni politycy CDU oraz były burmistrz Hamburga Ole von Beust i były koordynator służb specjalnych Klaus-Dieter Fritsche.
Źródło: Filary Biznesu