Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew zagroził Polsce podjęciem odpowiednich kroków, jeżeli jego placówka przestanie działać. Dodał, że aktualnie konta ambasady zostały zamknięte i kończą się jej pieniądze.
W marcu polskie władze zdecydowały o wydaleniu 45 rosyjskich dyplomatów. Przyczyną było prowadzenie przez pracowników placówki rosyjskiej działalności, która nie była zgodna z prawem.
Zablokowano również wszystkie konta placówki, podejrzewając, że mogą zostać wykorzystane do finansowania działalności terrorystycznej, czy prania brudnych pieniędzy.
Swoje niezadowolenie w tej kwestii wyraził ambasador w Warszawie Siegiej Andiejew, mówiąc, że placówka dysponuje pewnymi rezerwami pieniędzy. Dodał, że może dojść do sytuacji, że ambasada będzie musiała zostać zamknięta.
Dyplomata podkreślił, że nasz kraj musi liczyć się z poniesieniem konsekwencji.
– Powinno być jasne, że jak tylko nasza ambasada przestanie tu funkcjonować, to samo stanie się z polską ambasadą w Moskwie – powiedział Andriejew.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nowy sondaż. Zjednoczona Prawica niekwestionowanym liderem! KO coraz bardziej traci. W Sejmie pięć ugrupowań
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Minister Niedzielski o paszportach covidowych. Co dalej ze stanem epidemii?
źródło: Polsat News, wp.pl