Prezydent Joe Biden i pierwsza dama Jill Biden zostali ewakuowani ze swojego domu w Rehoboth. Znajduje się on w stanie Delaware. Prezydent Stanów Zjednoczonych razem z małżonką schronił się w miejscowej remizie strażackiej.
Co wywołało takie zamieszanie? Jak się okazuje, konieczne środki ostrożności podjęto z racji tego, że nad rezydencją pojawiły się wojskowe samoloty.
Dziennikarz CBS News Bo Erickson napisał w mediach społecznościowych, że zobaczył przywódcę USA, jadącego samochodem do remizy strażackiej.
Z Joe Bidenem nie było grupy dziennikarzy, którzy zwykle z nim podróżowali.
Powodem ewakuacji pary prezydenckiej był fakt pojawienia się nad ich domem niezidentyfikowanego samolotu. Sytuację tę należało zbadać i zachować środki ostrożności.
— Mały prywatny samolot wleciał w zastrzeżoną przestrzeń powietrzną, wszystko wskazuje na pomyłkę, ale podjęto środki ostrożności. Prezydentowi ani jego rodzinie nic się nie stało – poinformował przedstawiciel Białego Domu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Iga Świątek najlepsza na świecie. Wygłosiła poruszające słowa o Ukrainie [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Korwin-Mikke zaskakuje: „Jestem bardziej narodowcem niż…”
źródło: Onet.pl