Po długich 13 latach nastąpiła chwila, na którą czekało wielu fanów Britney Spears. Piosenkarka odzyskała w końcu wolność, ponieważ jej ojciec Jamie Spears został odsunięty od kurateli.
Kuratela Britney Spears rozpoczęła się w 2008 roku tuż po jej załamaniu nerwowym i pomimo wielu lat aż do dzisiaj nie udawało się jej zakończyć. Ten moment w końcu jednak nastał i piosenkarka już niedługo może odzyskać swoje życie.
Adwokat Mat Rosengart przedstawił przed sądem dowody, które potwierdziły, że ojciec gwiazdy przez lata popełniał ogromne nadużycia i nie był dobrym opiekunem dla swojej córki.
Mecenas był oburzony faktami, jakie miały miejsce, chociażby zamontowanymi podsłuchami w sypialni Britney, by móc sprawować nad nią całkowitą kontrolę. Rosengart stwierdził, że wokalistka i jej dzieci byli traktowani niczym więźniowie.
Jamie Spears prosił, by decyzja o kurateli została podjęta na tej samej rozprawie. Adwokat Spears i ona sama przekonali jednak sąd, że jest to niewystarczające, a mężczyznę trzeba pociągnąć do odpowiedzialności karnej. Gdyby tak się nie stało, wiele spraw, takich jak np. sprzeniewierzenie majątku, stałoby się trudne do udowodnienia.
Sędzia zawiesiła Jamiego w roli kuratora i poleciła, by oddał wszelkie faktury i dokumenty związane z majątkiem Britney do wglądu jej adwokata. Dzięki temu będzie możliwe przeprowadzenie dokładnej analizy, czy kuratorzy w niewłaściwy sposób obracali pieniędzmi artystki.
Jeżeli dowody okażą się prawdziwe, Britney będzie mogła pozwać swojego ojca. Kolejna rozprawa będzie miała miejsce 12 listopada — wtedy najpewniej dojdzie do całkowitego zakończenia kurateli.
Źródło: onet.pl, pudelek.pl, YouTube.com