Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch gościł na antenie Polskiego Radia 24 i powiedział, co sądzi o aktualnej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Podkreślił, że największy szturm ze strony migrantów jest wciąż przed nami, a z całym kryzysem możemy się jeszcze zmagać przez wiele miesięcy.
— Jesteśmy przed największym szturmem. Ciągle to mamy przed sobą. Oczywiście, spodziewamy się eskalacji dziś, jutro, pojutrze, w ciągu najbliższych dni — stwierdził na antenie Polskiego Radia 24 szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Nawiązał przy tym do wydarzeń na granicy z Białorusią, które każdego dnia dostarczają nam mnóstwa emocji.
Duże grupy migrantów usiłują nielegalnie przedrzeć się na teren Polski, na razie bezskutecznie. Granica jest bowiem chroniona przez kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy Straży Granicznej, Wojska Polskiego i Policji.
Paweł Soloch dodał, że „musimy być przygotowani na wiele miesięcy kryzysu na naszej granicy”.
— Państwo jest gotowe do eskalacji, do wsparcia, natomiast nie ulega wątpliwości, że całe napięcie, z którym mamy teraz do czynienia i ten kryzys, nie rozwiążą się w ciągu najbliższych kilku dni — powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Szef BBN w pozytywnym tonie skomentował atmosferę w czasie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, które dotyczyło kryzysu migracyjnego. W jego ocenie dyskusja przebiegła w o wiele lepszym tonie niż jeszcze miesiąc temu.
— Polacy tak mają, my mamy, że kiedy jest to narastające poczucie realnego zagrożenia, to jednak jest u nas skłonność do skupiania się na rzeczach wspólnych i szukania koncyliacji, mimo ogromnych podziałów — mówił Soloch.
Źródło: Polskie Radio24, wmeritum.pl