Ministerstwo Rolnictwa obrało bardzo interesującą strategię radzenia sobie z protestującymi rolnikami. Resort Henryka Kowalczyka w celu udowodnienia, że coś robi i „słucha ludu”, spotyka się z rolniczymi związkowcami. W celu wysłuchania (niekoniecznie ze zrozumieniem), a potem tradycyjnego zamiecenia tematu pod dywan.
Ministerstwo Rolnictwa spotkało się ostatnio ze związkowcami z branży rolnej. Swoje pretensje do resortu wystosowały Prezydium Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”, Oszukana Wieś, ZZR Samoobrona, ZZR Ojczyzna i ZZR „Korona”, którego pełnomocnikiem jest były prezes państwowej spółki Elewarr dr Daniel Alain Korona.
Co było przedmiotem kolejnej tury rozmów, z których nic nie wynika? Jedno i to samo od miesięcy – tragiczna sytuacja na rynku zbóż oraz sposoby poradzenia sobie z kryzysem, jaki dotknął polskich producentów.
Ministerstwo Rolnictwa słucha, ale nic z tego nie wynika
Minister Henryk Kowalczyk udowodnił podczas spotkania, że zdaje sobie sprawę z istniejącego problemu niskich cen zbóż na rynkach światowych, z którymi nie są w stanie konkurować polscy eksporterzy.
Pisowiec przekonywał, że z podobnymi problemami mierzą się inne „państwa frontowe” (cokolwiek to znaczy), takie jak Słowacja, Węgry, Czechy, Rumunia i Bułgaria. Wicepremier jak i związkowcy zgodzili się co do tego, że przyczyną kryzysu są niskie ceny zboża z rosyjskich i ukraińskich dostaw. Organizacje, które przybyły na spotkanie, zwracały uwagę na niemożność dopięcia rolniczych budżetów i widmo zupełnej nieopłacalności produkcji plonów. Sytuacja jest bardzo poważna.
Co prawda władza zasłania się tym, że proponowane przez rząd PiS dopłaty nadal czekają na akceptację Komisji Europejskiej, ale pozostałe pomysły resortu pozostawiają wiele do życzenia. Nisko oprocentowane kredyty dla rolników i podmiotów skupujących od nich zboże, dopłaty do transportu zbóż na eksport… Dr Daniel Alain Korona nie pozostawia na tych doraźnych koncepcjach suchej nitki.
Brak konkretów i czcze obietnice
Były szef Elewarru przypomniał, że organizacje rolnicze od miesięcy walczą o prawdziwe narzędzie zażegnania kryzysu, czyli klauzule ochronne dla polskich rolników. Ewentualnie przywrócenie ceł na granicy z Ukrainą.
– Formuła tych spotkań, sprowadza się do wyrażania żali, pretensji przez rolników oraz wypowiedzenia tez przez ministra, a nie prac nad konkretnymi propozycjami rozwiązań. Ze strony ministra są obietnice działań, konkretnych terminów realizacji brak, często słyszymy że wymaga to zgody Unii Europejskiej, a niektóre pomysły np. kolejne kredyty to w ocenie ZZR „Korona” żadne rozwiązanie
– ocenia krytycznie pełnomocnik ZZR „Korona”.
– Sprawa wniosku MRiRW o zastosowanie klauzuli ochronnej złożony do Ministra Rozwoju i Technologii ma być w przyszłym tygodniu przedmiotem stanowiska rządu, ale wicepremier nie wróży pozytywnej decyzji w tej kwestii. W sumie, nie widzimy pomysłu resortu rolnictwa na rozwiązanie problemu nadpodaży zbóż i rzepaku
– przewiduje ekspert.
Źródło: polskaracja.pl/zzrkorona.blogspot.com