Były prezydent Rosji i wiceszef Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew ponownie straszy opinię publiczną. Polityk zagroził, że za dwa lata Ukrainy może nie być na mapach świata. Ponadto uważa zaangażowanie Stanów Zjednoczonych za pozbawione sensu.
– Widziałem komunikat, że Ukraina chce otrzymywać LNG od swoich zagranicznych właścicieli w ramach lend-lease z płatnością za dostawę za 2 lata. W przeciwnym razie następnej zimy po prostu zamarznie – napisał rosyjski polityk.
– Tylko pytanie: a kto powiedział, że za dwa lata Ukraina będzie w ogóle istniała na mapie świata? Chociaż Amerykanom już na tym nie zależy – tak bardzo zainwestowali w „antyrosyjski” projekt, że wszystko inne jest dla nich drobiazgiem – kontynuował Miedwiediew.
Były prezydent Rosji często publikuje różnego rodzaju groźby w mediach społecznościowych. Niedawno nerwowo odniósł się do decyzji Finlandii i Szwecji w kwestii dołączenia do NATO. Nie raz wspominał również o Polsce.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Żukowska opowiada o ideach zielonej lewicy. Mazurek wybuchł: „Gdzie jest sens w lewicowej myśli w praktyce?” [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mecz Polski z Belgią. Robert Lewandowski pożegnał dziennikarza: „Będzie mi brakowało tego głosu” [WIDEO]
źródło: RMF FM